Po przymusowej przerwie spowodowanej pandemią powróciła Jajcarnia. Kilkadziesiąt tysięcy motocyklistów z różnych zakątków kraju przyjechało do Sobowidza, by wspólnie rozpocząć sezon.
Zlot rozpoczęła Msza św., w trakcie której ks. Krzysztof Masiulanis, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego, powitał uczestników. - Po długiej przerwie znowu się widzimy. Bardzo się z tego cieszę. Chcemy się dzisiaj modlić za was, którzy tutaj jesteście, ale też za tych, których już między nami nie ma - mówił proboszcz.
- Zawierzmy Jezusowi ten najbliższy sezon, nasze przygody, przyjaźnie, fascynacje i pokój, którego świat, a w szczególności Europa, jest złakniony. Pokój, dzięki któremu godność człowieka oraz jego pasje mogą kwitnąć - podkreślił.
Po modlitwie przyszedł czas na poświęcenie kilku tysięcy maszyn, które ustawione były wzdłuż ulic, na parkingach, na placu za kościołem - wszędzie, gdzie udało się znaleźć kawałek miejsca do zapakowania. Pokropieniem motocykli zajęli się księża z "God's Guards".
Na biorących udział w zlocie - starszych i młodszych - czekały konkursy z nagrodami, sycąca grochówka, ognisko z kiełbaskami, pyszne domowe ciasta, a także liczne stoiska, gdzie zaopatrzyć można się było w różne gadżety.