W środę 15 czerwca neoprezbiterzy odprawili Mszę św. prymicyjną w kaplicy Gdańskiego Seminarium Duchownego.
W Eucharystii uczestniczyli abp Tadeusz Wojda, bp Wiesław Szlachetka, moderatorzy, profesorowie, pracownicy świeccy, przyjaciele seminarium oraz klerycy.
Zgromadzonych powitał ks. Krzysztof Kinowski, rektor GSD. - Pragnę przywitać wszystkich przybyłych gości na tę piękną uroczystość. To jedno z najważniejszych wydarzeń w tej seminaryjnej kaplicy. Dobrze jest widzieć neoprezbiterów po drugiej stronie ołtarza. Dla nas - przełożonych - to ogromna satysfakcja oglądać owoce lat formacji - powiedział ks. Kinowski.
Mszy św. przewodniczył ks. Karol Held. - To wielka radość móc odprawić Eucharystię w seminaryjnej kaplicy. Sprawujemy ją w poczuciu ogromnej wdzięczności wobec Pana Boga i wszystkich, którzy tworzą wspólnotę Gdańskiego Seminarium Duchownego - podkreślił we wstępie.
Podczas homilii ks. Tomasz Jaworski wskazał na modlitwę, post i jałmużnę - trzy wielkie dzieła miłosierdzia, o których w Ewangelii przypomina Pan Jezus. - Lata spędzone w seminarium to czas wzrostu i dojrzewania przede wszystkim w modlitwie, a więc w pogłębianiu osobistej i intymnej relacji z Chrystusem. To jest fundament. Był to również czas uczenia się braterstwa, bycia we wspólnocie, jak również posłuszeństwa wobec przełożonych. A więc uczenie się bycia z człowiekiem i dla człowieka. To możemy określić jako jałmużna. Był to również czas poznawania i odkrywania siebie samego - swoich mocnych i słabych stron. To zawiera się w tym, co nazywamy postem. A więc modlitwa, post i jałmużna. Tymi trzema słowami można określić istotę formacji seminaryjnej, przygotowania do kapłaństwa - mówił kaznodzieja.
Zwrócił uwagę, że Chrystus zachęca, by te czyny wykonywać w ukryciu, ponieważ Bóg jest, przebywa i widzi w ukryciu. - Prawda jest taka, że to, co najcenniejsze i najpiękniejsze zwykle jest ukryte. Chowamy cenne przedmioty, wartościowe dla nas rzeczy. Wkładamy je do sejfu lub szkatułki, aby nikt inny nie miał do nich dostępu, gdyż tam zawarty jest nasz skarb. To, co najcenniejsze jest zwykle ukryte. A skoro Bóg jest naszym najcenniejszym skarbem to nic dziwnego, że pozostaje w ukryciu - zaznaczył ks. Jaworski.
Zauważył, że klerycy, będąc w seminarium są w ukryciu, zamknięciu z daleka od świata. - Można na to narzekać, czasami czuć się jak w bunkrze czy schronie. Jednak prawda jest taka, że klerycy to skarb dla diecezji, Kościoła i dlatego pozostają w ukryciu - zaakcentował duchowny.
- To, co ukryte, może być czasami niezauważone. Tymczasem warto to docenić, gdyż bywa to najcenniejsze - stwierdził ks. Jaworski.
Na zakończenie liturgii neoprezbiterzy przekazali wspólnocie seminaryjnej nowy ornat oraz udzielili zgromadzonym błogosławieństwo prymicyjne.