W sobotę 3 września Mszą św. pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy w archikatedrze oliwskiej nauczyciele religii zainaugurowali nowy rok szkolny i katechetyczny.
W homilii metropolita gdański wskazał na Jezusa Chrystusa, który pozostaje w centrum wszelkich działań edukacyjnych i formacyjnych. - To Jego mamy zanieść do szkół, o Nim mamy dawać świadectwo i Jego wiarę przekazywać innym - mówił abp Wojda. W tym kontekście przywołał patrona dnia, św. Grzegorza Wielkiego, ewangelizującego ludy w trudnym czasie upadku Imperium Rzymskiego.
Nawiązując do Ewangelii, zwrócił uwagę na słowa Jezusa: "Ja jestem drogą, prawdą i życiem". To właśnie w ten sposób Jezus mówi do zdezorientowanych, i zalęknionych uczniów. Jednocześnie ożywia wiarę i zachęca do naśladowania, miłości oraz budowania relacji przyjaźni z Nim. - Możemy powiedzieć, że jest to piękna katecheza kerygmatyczna, która była głoszona od samego początku wszystkim, zarówno tym, którzy już uwierzyli, jak i tym, którzy pragnęli przyjąć wiarę - stwierdził kaznodzieja. Przypomniał, że na tę prawdę również i dzisiaj czekają dzieci, młodzież i studenci. - W ich sercu pojawia się pustka i lęk, i dlatego swoim życiem i swoim postępowaniem, niekiedy dla nas niezrozumiałym, pytają o sens życia, o istotę wiary, o potrzebę wiary, o prawdę o Bogu i sobie. Ich serce potrzebuje Bożego pokoju, a ten może stać się ich udziałem wraz z darem wiary - zauważył metropolita.
W dalszej części rozważania zwrócił uwagę, że zadaniem katechety jest właśnie niesienie wiary i ukazanie drogi do Ojca poprzez Jezusa Chrystusa. To wielkie i wspaniałe wezwanie. - Jak to zrobić? Ile razy przygotowałam i przygotowałem świetną katechezę, a w klasie zaledwie kilka osób, ciekawą lekcję religii, a młodzież odpowiada, że ich to nie interesuje - pytał abp Wojda. Stwierdził, że nie jest to zadanie łatwe. - Jezus nie oczekuje, że wszystkich przyprowadzicie do Niego. Oczekuje, że staniecie się Jego świadkami, że przez was On sam będzie mógł działać. Katecheta to autentyczny świadek wielkich spraw Bożych. Nie tylko mówi, ale daje świadectwo swoim życiem, nie tylko naucza, ale buduje swoim przykładem, nie tyle nakazuje, co pociąga swoją wiarą - mówił kaznodzieja, wskazując na tożsamość nauczyciela religii.
Jako wzór postawił patronkę nauczycieli, bł. Natalię Tułasiewicz, która do samego końca w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück apostołowała i prowadziła religijną formację z nadprzyrodzoną motywacją. - Potrzebujemy takiej właśnie motywacji, która rodzi się z autentycznej przyjaźni z Chrystusem. Potrzebujemy autentycznego i szczerego spotkania z Jezusem, aby Go prosić o moc w przekazywaniu wiary. Potrzebujemy dialogu z Nim, aby Go zapytać, co mamy czynić i jak mamy czynić. Nawet jeśli nie wszystko nam się udaje, to On sprawia, że zasiew ewangeliczny w sercach uczniów wcześniej czy później zakiełkuje i przyniesie owoc - powiedział hierarcha.
W podsumowaniu zachęcał zgromadzonych do refleksji nad własną katechetyczną tożsamością. - Jakim jestem katechetą? Jak wygląda moja osobista zażyłość z Jezusem Chrystusem? Skąd czerpię świeżość w przepowiadaniu Jezusa Chrystusa i Jego Dobrej Nowiny? Jak przygotowuję i prowadzę katechezę? - pytał abp Wojda. Stwierdził, że pomocą w udzieleniu odpowiedzi na te pytania może być diecezjalna synteza synodalna, którą warto studiować.
Po zakończeniu Eucharystii katecheci spotkali się w auli Jana Pawła II. Wykład inauguracyjny pt. "Rozwijanie więzi międzyludzkich ku głębszej intymności" wygłosił ks. dr Piotr Szydłowski, psycholog religii. Kształt i zadania stojące przed Wydziałem Katechetycznym przedstawił jego nowy dyrektor, ks. dr Krystian Wilczyński. Arcybiskup wręczył dekrety członkom nowo ustanowionej Rady Katechetycznej oraz nowym wizytatorom katechetycznym. Podziękowano również dotychczasowemu dyrektorowi Wydziału, ks. Tyberiuszowi Kroplewskiemu i jego zastępcy ks. Sławomirowi Drzeżdżonowi. Na zakończenie głos zabrali goście uczestniczący w spotkaniu, m.in. Małgorzata Bielang, pomorska kurator oświaty.