- Ofiarowanie swojego cierpienia za zbawienie naszych bliźnich to najdoskonalszy czyn miłosierdzia, jaki możemy podjąć. Wtedy, w sposób najdoskonalszy, stajemy się miłosierni jak Ojciec nasz Niebieski - zwrócił się do chorych i cierpiących bp Wiesław Szlachetka. We wtorek 6 września odbył się w sanktuarium swarzewskim Dzień Modlitw Chorych.
Genezą cierpienia i chorób był grzech pierworodny. - Oto człowiek, zainspirowany szatańską pokusą, fałszywą obietnicą, że będzie jak Bóg, sprzeniewierzył się Bogu. Zlekceważył Boże ostrzeżenie. I w skutki tego pierwszego grzechu została uwikłana cała ludzkość, również i my. I kiedy zapoznajemy rzeczywistość grzechu pierworodnego, to może się pojawić pretensja pod adresem Boga. Dlaczego skutki grzechu pierworodnego dotykają także nas? Przecież to nie my popełniliśmy ten grzech? To prawda. Ale gdybyśmy znaleźli się na miejscu tych pierwszych ludzi w Raju, to byśmy tak samo jak oni popełnili ten grzech. Co na to wskazuje? Na to wskazuje każdy nasz grzech. Bo w każdym naszym grzechu, jak w zwierciadle odbija się ten pierwszy grzech, przez który na świat weszła śmierć, a wraz z nią choroby i łzy. Nikt z nas nie może powiedzieć, że jest bez grzechu - przypominał kaznodzieja.
Lekarstwem na grzech jest Boża miłość. - Bóg nie pozostawił nas w ciemności grzechu i śmierci. Pierwszą odpowiedzią Boga na grzech jest miłosierdzie. I to miłosierdzie najpełniej ukazał nam wtedy, gdy w swoim Synu wziął krzyż, cierpiał i umarł dla odkupienia grzechów świata. W perspektywie zmartwychwstania przemijanie ma sens, gdyż nie przemijamy donikąd, ale do życia wiecznego. Nasze cierpienie, gdy jest zjednoczone z krzyżem Zbawiciela, może zyskać wymiar zbawczy, zwłaszcza dla tych, za których to nasze cierpienie ofiarujemy. Może być ogromną pomocą dla wszystkich, którzy trudzą się, by głosić Ewangelię całemu stworzeniu. Ofiarowanie swego cierpienia za zbawienie naszych bliźnich to najdoskonalszy czyn miłosierdzia, jaki możemy podjąć - mówił hierarcha.
- To naśladowanie miłosiernego Ojca obecne jest także w życiu tych, którzy we dnie i w nocy służą chorym i cierpiącym. Jezus utożsamia się z chorymi, a ci którzy służą chorym służą samemu Jezusowi. Dlatego Boży Syn przekazuje im swoje Królestwo. Czyż może być większa nagroda? W tym miejscu dziękuję wszystkim rodzinom, służbie zdrowia, wolontariuszom w hospicjach, w domach opieki, którzy z wielkim pietyzmem troszczą się o chorych, którzy czuwają przy chorych. Dziękuję kapłanom, którzy przynoszą chorym Komunię św., udzielają sakramentów i uważnie ich słuchają - dziękował bp Wiesław.
- Maryjo, Gwiazdo Morska, Królowo Polskiego Morza, prowadź nas do swego Syna, w którym mamy odpuszczenie grzechów i dar życia wiecznego. Maryjo, „Uzdrowienie chorych”, wypraszaj nam zdrowie, bo chcemy korzystać z tego daru tak, by służyło zbawieniu. Naucz nas uczynić z naszych cierpień dar miłosierdzia ofiarowany za nawrócenie tych naszych sióstr i braci, których zaślepiła pycha i bezbożność, którzy błądzą w ciemnościach, by ciemność nie stała się ich wiecznością. A wieczność jest ważniejsza niż czas, który teraz mamy - zakończył.
Po homilii bp Wiesław Szlachetka i kapłani udzielili uczestnikom liturgii sakramentu Namaszczenia Chorych.