Abp Tadeusz Wojda w czwartek 29 września odwiedził wolontariuszy i potrzebujących, korzystających z inicjatywy Boski Prysznic.
Spotkanie zaczęło się o godz. 15 wspólnym odmówieniem Koronki do Bożego Miłosierdzia. - Rozpoczęliśmy modlitwą, bo to dzieło jest formą miłosierdzia, uczynku zarówno względem ciała, jak i duszy - podkreślił abp Wojda.
Od kilku tygodni w Gdańsku działa Boski Prysznic. Jest to mobilna łaźnia dla ubogich, bezdomnych, która aktualnie funkcjonuje we wtorki przy parafii pw. św. Brata Alberta na gdańskim Przymorzu i w czwartki przy parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w godz. 15-17. Potrzebujący mogą skorzystać wtedy z prysznica, ostrzyc się, ogolić, otrzymują nową bieliznę, ubrania, ciepły posiłek czy pomoc przedmedyczną.
- Jest to bardzo dobra inicjatywa, z której każdorazowo korzysta kilkadziesiąt osób. Zaangażowani są w nią świeccy, księża, siostry zakonne. Wszystkie tego typu akcje są bardzo potrzebne, tak że trzeba się z nich cieszyć i starać, by było ich jak najwięcej - powiedział metropolita.
Dodał, że jego obecność jest znakiem, iż Kościół otacza opieką osoby potrzebujące. - Rozmawiałem z tymi, którzy tutaj przyszli, i powiedzieli, że czują się związani z Kościołem i cieszą się, że Kościół to organizuje. Jest to forma świadczenia miłosierdzia, którego oni potrzebują. Bo przecież miłosierdzie wynika z Ewangelii. To posłanie do najbiedniejszych, ubogich, potrzebujących. Bardzo często mówi o tym papież Franciszek i zachęca, by zajmować się osobami będącymi na peryferiach. Ta posługa jest ważna i ewangeliczna - podkreślił.
Piotr Połoński, koordynator Boskiego Prysznica, zaznaczył, że w akcji chodzi o stworzenie przestrzeni, by potrzebujący mogli wyjść ze swojej trudnej sytuacji. - Największą radością dla nas są osoby, które mówią, że zaczynają się nawracać i przygotowują się w rachunku sumienia do spowiedzi. I w tym kluczu zaczynają zmieniać swoje życie. Już zauważamy, nasza posługa przynosi owoce - zaznacza P. Połoński.
Więcej informacji o inicjatywie można przeczytać TUTAJ.