13 października w 105. rocznicę objawień fatimskich abp Tadeusz Wojda przewodniczył uroczystościom odpustowym w archidiecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance.
W homilii metropolita gdański podkreślił, że zbawienie jest darem dla wszystkich. - Każdy człowiek jest wolny i może wybierać życie z Bogiem lub bez Boga. Prawda jest jednak taka, że nawet jeśli ktoś porzuca wiarę, to i tak na końcu życia stanie przed Bogiem na Sądzie Ostatecznym. Sąd Ostateczny jest dla wszystkich: wierzących i niewierzących! Wtedy każdy, bez wyjątku, zostanie rozliczony ze swojego życia. Wielokrotnie mówił o tym Jezus w swoim nauczaniu i mocno zachęcał do roztropności. Aby zatem nikt nie zmarnował swojej szansy ani też Bożej pomocy, a w rezultacie nie zmarnował swojego życia, nie przestaje nam być przypominana prawda o zbawieniu - zaznaczył abp Wojda.
Zaakcentował, że tę prawdę przypomina Matka Boża we wszystkich swoich objawieniach. - Tak było również 105 lat temu w Fatimie. Od 13 maja do 13 października 1917 r. Matka Boża ukazywała się trójce dzieci: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. Za każdym razem przekazywała im swoje przesłanie. Przy trzecim objawieniu mówiła do dzieci: „ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i na zadośćuczynienie za grzechy popełnione.” Tymi słowami zachęcała, aby dzieci wypraszały łaskę nawrócenia i zbawienia dla grzeszników, którzy oddalają się od Boga, którzy Go obrażają i którzy nie pragną zbawienia. Aby jeszcze bardziej zachęcić dzieci do modlitwy, Maryja ukazała dzieciom wizję piekła i ogromne cierpienie dusz, które nie troszczyły się o zbawienie. Siostra Łucja zanotowała, że była to wizja przerażająca i wstrząsająca - podkreślił arcybiskup.
Zwrócił uwagę, że w dzisiejszym świecie mało mówi się o piekle. - W niektórych krajach europejskich zakazuje się o nim mówić w kazaniach i na katechezie, by nie straszyć i nie stresować, zwłaszcza dzieci. Nie mówi się więc o piekle, a ze złego ducha, szatana, robi się czerwoną zabawkę. Wielu myśli, że się bawi szatanem. Nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób szatan powoli przejmuje ich życie, zniewala i czyni narzędziem zła i grzechu. To prawda, że nie należy straszyć piekłem ani szatanem. Niemniej jednak nie należy też zapominać, że nasze życie szybko przemija, i że wcześniej czy później każdy z nas stanie przed Bogiem, aby się rozliczyć ze swojego życia. Z czym staniemy przed Bogiem? - pytał metropolita.
- Aby nikt nie musiał oglądać piekła ani cierpieć z powodu swojego grzesznego życia, nasza Niebieska Matka nie przestaje zachęcać nas do modlitwy, do nawrócenia i do pokuty. Tak było w Lourdes, w Fatimie, w Guadalupe, w Kibeho, w Medjugorie. I czyni to dalej w licznych sanktuariach maryjnych na całym świecie. To w nich dla błagających wyprasza obfitość łask, bo tak każe Jej macierzyńskie kochające serce. Jest Królową nieba i ziemi, jest Matką, której umierający na krzyżu Syn, powierzył w opiekę całą ludzkość - zaakcentował abp Wojda.
Dodał, że Matka Boża mówi o tym, co istotne w życiu człowieka, a więc o wierze, nadziei, miłości i pokucie. - Mówi to nie tylko w Fatimie, ale wszędzie tam, gdzie pozwalamy Jej mówić. Czyni to również w tej świątyni. Nie przestaje przyciągać do siebie tych, którzy wierzą i tych, którzy mają trudności w wierze, bo "Matka nie opuszcza!" Jeśli Ona nas nie opuszcza, to i nam nie wolno oddalać się od Niej. Tylko z Nią możemy wygrać wielki i niepowtarzalny bój o nasze życie i o nasze zbawienie, do którego wszyscy jesteśmy wezwani - podkreślił hierarcha.
- Z pewnością nikt nie chciałby trafić do miejsca wiecznego potępienia i cierpienia, jak to opisuje siostra Łucja w wizji piekła. Nawet wielcy przeciwnicy Boga, ateiści i agnostycy w chwili śmierci bardzo często proszą o spowiedź, aby się pojednać z Bogiem. Kiedy zbliża się śmierć, w sercu człowieka odzywa się żywe pragnienie nadziei, którą Bóg okazał w krzyżu swojego Syna, Jezusa Chrystusa - powiedział metropolita.
Wskazał na osobę Maryi, która jest naszą przewodniczką w wierze. - Jej serce napełnia się radością, gdy widzi tych, którzy do Niej przychodzą. Jej serce jest pełne miłości, gdy również tu, na Żabiance, przychodzicie, aby od Niej uczyć się wiary i za Jej przykładem karmić się słowem Bożym. Z Jej pomocą starajmy się powstrzymać od wszelkich czynów, postaw, gestów i słów, które obrażają Boga. Odmawiajmy święty Różaniec tak, jak o to prosiła dzieci z Fatimy, aby w ten sposób wypraszać miłosierdzie Boże dla grzeszących oraz zbawienie wieczne dla wszystkich - zakończył abp Wojda.
Po Mszy św. kapłani oraz wierni przeszli procesjonalnie ulicami Żabianki z figurą Pani Fatimskiej, odmawiając Różaniec. Na zakończenie uroczystości w sanktuarium metropolita odmówił akt zawierzenia Matce Bożej.