Misja doktor Oli

- Czuję się potrzebna, gdy widzę uśmiechnięte twarze tych, którym pomagam - mówi o swojej posłudze w Kenii dr n. med. Aleksandra Modlińska.

Pierwszy raz na misje do Afryki dr Aleksandra Modlińska wyjechała 20 lat temu. - Moje pragnienie miało źródło w spotkaniach z ojcami franciszkanami. To oni zaproponowali odwiedzenie ich ośrodków misyjnych w Kenii. Jestem lekarzem. Wiedziałam, jak wygląda sytuacja w krajach trzeciego świata i chciałam pomóc. Byłam zaciekawiona Afryką i jej kulturą - opowiada.

Początkowo wyjazdy związane były z miejscami, w których pracowali zakonnicy. - Później poznałam Siostry Misjonarki Świętej Rodziny, a potem Małe Misjonarki Miłosierdzia (siostry orionistki), które posługują w jednym z biedniejszych regionów Kenii. Obecnie współpracuję z obydwoma zgromadzeniami sióstr - mówi A. Modlińska.

Pani Ola wyjeżdża na czterotygodniowe misje, średnio co półtora roku. Wyjazdy organizuje w gronie znajomych lekarzy i pielęgniarek, w zespołach po 2-3 osoby, co ułatwia współpracę i poruszanie się samochodem na miejscu. Bardzo dużym wsparciem organizacyjnym i emocjonalnym są misjonarki i misjonarze.

Na początku przygotowywała leki, które zabierała ze sobą. Jednak po czasie zorientowała się, że tych dostępnych w Polsce albo nie ma w Afryce, albo, jeśli są, miejscowi pracownicy służby zdrowia nie mają wiedzy na temat ich stosowania. W zakupach medykamentów od wielu lat panią doktor wspiera Caritas Archidiecezji Gdańskiej.

Pytana o misję ewangelizacyjną wypełnianą oprócz pomocy lekarskiej odpowiada: - Miejscowi bardzo często pytają, dlaczego lekarz czy pielęgniarka przyjeżdża w ramach swojego urlopu wypoczynkowego do Afryki, zdają sobie sprawę choćby z kosztów przelotu z Europy. Dla mnie jednak ten czas jest odpoczynkiem, spotykam przyjaciół, czuję się potrzebna, gdy widzę uśmiechnięte twarze tych, którym pomagam. Nie czuję się bohaterem, po prostu wykonuję swój zawód. Bywa, że w Polsce spotykam się ze zdziwieniem, z pytaniami o korzyści i powody wyjazdów. Jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu za swój zawód, za to, że mogę pomagać, pracując na misjach - podkreśla Aleksandra Modlińska.


Więcej o misyjnej posłudze dr Aleksandry Modlińskiej w 42. numerze "Gościa Gdańskiego" na 16 października.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..