W sobotę 26 listopada uroczystymi nieszporami w archikatedrze oliwskiej zainaugurowano Adwent oraz akcję Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Liturgii przewodniczył abp Tadeusz Wojda.
Homilię wygłosił ks. Andrzej Wiecki, wicedyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej. - W ten wieczór spotykamy się, aby otworzyć serce na przyjście Chrystusa i właściwie się do niego przygotować. Żyjemy między doświadczeniem Jezusa na ziemi a oczekiwaniem na Jego powtórne przyjście, dlatego Adwent ma podwójny wymiar czuwania - podkreślił.
Kapłan podkreślił, że rozpoczęty okres liturgiczny obfituje w ważne dla nas znaki. - Jednym z nich jest światłość. W każdą następną niedzielę będzie tej światłości więcej. Kolejna świeca, która oznacza przybliżenie się do historycznego momentu narodzenia Chrystusa, jest także symbolem, że to On jest światłością i wkroczy w nasze życie, jeżeli otworzymy się na Jego działanie. Zapalane świece odzwierciedlają także przejście z ciemności do światła. Te znaki są nam, katolikom, potrzebne, byśmy mogli jeszcze bardziej otworzyć się na łaskę Chrystusa. On nie chce nas zaskoczyć, on przychodzi w taki sposób, abyśmy mogli Go rozpoznać - zaznaczył kaznodzieja.
Gdańska Caritas od lat inauguruje akcję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. - Świece te tradycyjnie zapalane są na naszych świątecznych stołach. Produkowane są poprzez zanurzenie białego wosku w czerwonym barwniku. Proces powstawania tych świec bardzo przypomina Adwent, którego istota polega na tym, że pragniemy zanurzyć się w Chrystusie. Sensem chrześcijaństwa jest nieustanne zanurzanie się w tajemnicy Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela - mówił ks. Wiecki.
- Za każdą sprzedaną świecą Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom kryje się pomoc konkretnemu dziecku. Z tych datków korzysta mnóstwo osób. Organizuje się dla nich wyjazdy wakacyjne, ferie zimowe, pomoc w nauce, rehabilitacji. Za tą świecą znajduje się coś jeszcze głębszego. Nas jako chrześcijan w Kościołach bratnich dzieli bardzo dużo - historia, teologia, pobożność i wrażliwość, ale łączy nas dzieło miłosierdzia. Ta świeca, która zapłonie na naszych stołach, nie tylko scali nasze rodziny, ale może również połączyć nas jako chrześcijan. Może łączyć katolicką Caritas, prawosławną Eleos czy ewangelicką Diakonię. Ta świeca pokazuje, że dzieła miłosierdzia ze względu na Chrystusa działają w jednym duchu. Do tego zaprasza nas dziś Pan, abyśmy otworzyli swoje dłonie i swoje serca na miłosierdzie, w którym wyraża się Jego wola - zakończył wicedyrektor Caritas.
Nieszpory zainaugurowały także nowy rok duszpasterski, przeżywany w Polsce pod hasłem: "Wierzę w Kościół Chrystusowy". Tradycyjnie modlitwa miała charakter ekumeniczny.