Po raz 9. na Wschód wyjechała w czwartek 1 grudnia ciężarówka z żywnością i artykułami chemicznymi. Zebrane produkty trafią do 4 księży archidiecezji gdańskiej, którzy pracują w parafiach w Ukrainie.
W magazynie Caritas AG na terenach portowych we wtorek od rana trwał załadunek ciężarówki. Po kilku godzinach, gdy transport został przygotowany, do Ukrainy wyjechały artykuły chemiczne i spożywcze z długim terminem ważności - konserwy, gotowe dania, paczkowana żywność. Do odbiorców na Wschodzie trafiły też artykuły pierwszej pomocy oraz słodycze dla najmłodszych.
Gdańska Caritas zorganizowała już po raz 9. transport humanitarny z użyciem dużej ciężarówki z 20 tonami potrzebnych artykułów. Dary z Gdańska pojechały do Lublina, a stamtąd do Lwowa. - Zostaną przepakowane do kartonów, które wysyłamy już teraz z Gdańska. Chodzi o to, by w każdym pakiecie znalazły się różne rodzaje darów - mówił ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas AG.
W czwartkowej odprawie transportu uczestniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański. Jeszcze przed rozpoczęciem załadunku przeglądał zawartość magazynu z darami. - Dzielimy się tym, co mamy i co udało się zebrać i kupić. Wysyłamy to, czego najbardziej potrzeba w tym momencie, ponieważ wiemy, że kiedy kraj jest w sytuacji wojny, to nie ma produkcji i tych artykułów pierwszej pomocy potrzeba na każdym kroku - mówił arcybiskup przed wyjazdem transportu humanitarnego.
Metropolita gdański dodał, że choć po 10 miesiącach od wybuchu wojny pomoc w kraju jest znacznie mniejsza niż na początku, to cały czas jest realizowana. - Ludzie nie zapomnieli, że jest wojna, ponieważ dary wciąż spływają. Wiadomo jednak, że to jest 10. miesiąc wojny, ponadto inflacja wpływa na to, że ludzie już tak nie pomagają, jak na początku, ale wciąż pomagają. To jest wielka rzecz - dodał abp Wojda.
Ze Lwowa dary dojadą mniejszymi samochodami do 4 księży archidiecezji gdańskiej, którzy od lat pracują w parafiach w zachodniej części Ukrainy. Są to: ks. Roman Kazimierczak, ks. Kuba Dębicki, ks. Jan Wójcik i ks. Adam Litwitz. Rozdzielają oni dary wśród swoich parafian, ale też wspierają walczących na froncie żołnierzy. Jak mówił ks. Steć, ks. Wójcik przygotowuje żywność na front. - Na parafii ma zorganizowaną linię produkcyjną i przygotowuje obiady, które wystarczy zalać gorącą wodą - tłumaczył ks. Steć.
Arcybiskup Wojda przypomniał także, że gdańska Caritas wciąż pomaga również potrzebującym Ukraińcom, którzy przyjeżdżają na Pomorze. - Codziennie nasze stołówki wydają kilkadziesiąt porcji, w okresach szczytowych to jest nawet 100 posiłków - mówił. Zaznaczył również, że większość Ukraińców, która jest pod opieką gdańskiej Caritas, znalazła pracę.
Był to 9. duży transport gdańskiej Caritas. Prócz nich do Ukrainy wysłano kilkadziesiąt mniejszych.