Mszę św. dla białoruskiej diaspory Trójmiasta odprawił w niedzielę 4 grudnia biskup pomocniczy archidiecezji. Na liturgii w gdańskim kościele św. Józefa co tydzień spotyka się kilkudziesięciu Białorusinów.
Msza św. w II niedzielę Adwentu była okazja do wspólnej modlitwy i spotkania bp. Piotra z mieszkającymi w diecezji Białorusinami. W czasie Mszy św. część liturgii hierarcha odprawił w ich języku narodowym. W homilii wygłoszonej już po polsku mówił o adwentowym przygotowaniu. - Pan Jezus przychodzi dziś do nas w swoim słowie i pokazuje nam swojego poprzednika św. Jana. Spróbujemy odnieść to nauczanie Jana do naszej codzienności, do Adwentu. Jan nie dokonywał cudów, ale wszyscy przychodzili do niego, bo pociągał ich swoim przykładem życia. Kiedy człowiek żyje tym, co mówi, nie musi dokonywać cudów - mówił.
Kaznodzieja wskazał również, że św. Jan był wzorem prostej wiary, a także wiary bazującej na małych krokach. - Jan stawia małe kroczki, małe zadania przed tymi, którzy chcą się nawrócić. Nie każe robić wielkich rewolucji, dokonywania radykalnych zmian. Dla niego nawrócenie to powolne dokonywanie zmian i odkrywanie tego, czego Pan Bóg chce dla mnie. Małe kroki, dzięki którym Bóg pociągnie mnie dalej w tej drodze. Nie można stawiać sobie od razu wielkich wymagań, bo jeśli się nie uda ich zrealizować, człowiek się zniechęci. Uczymy się tego od niego, by być gotowym na przyjęcie Pana Jezusa - dodał.
W kościele misjonarzy oblatów Białorusini modlą się regularnie od kilku miesięcy. Liturgie odprawiali dla nich m.in. zakonnicy posługujący wcześniej na Białorusi. W ostatnich miesiącach posługę pełni ks. Andrzej Bulczak, którego władze białoruskie wydaliły w tym roku po 14 latach pobytu w tym kraju.