Popołudniowe wydarzenie 6 stycznia zgromadziło prawie 500 uchodźców z Ukrainy. Sopocki magistrat wraz z MOPS, Centrum Wsparcia Ukrainy i Caritas Archidiecezji Gdańskiej zorganizowali integracyjne spotkanie świąteczne.
Spotkanie w Hali Stulecia w Sopocie odbyło się w czasie, gdy wiele rodzin na Ukrainie siadało do greckokatolickich i prawosławnych wigilii Bożego Narodzenia. Na stołach nie zabrakło ukraińskich potraw - barszcz ukraiński, pierogi i kutia na słodko. - Chcemy razem z naszymi gośćmi z Ukrainy świętować Boże Narodzenie. To jest też pierwsze wspólne chrześcijańskie święto - w pierwszych wiekach Kościoła świętowaliśmy w tym dniu Epifanię. Dziś chcemy dać osobom pozbawionym domu namiastkę rodziny, spotkania. Dzięki temu, że gościmy ich w Sopocie i tu, na Pomorzu, stają się dla nas siostrami i braćmi - mówił ks. Andrzej Wiecki, wicedyrektor Caritas AG.
Wydarzenie odbywało się także z udziałem prawie 100 wolontariuszy miasta Sopot i Caritas, zarówno ukraińskich i polskich. - Tym akcentem chcieliśmy pokazać, że łączymy dwie kultury - dodawał kapłan.
Historie uchodźców przy wigilijnym stole brzmiały bardzo podobnie - wielu z nich przyjechało na Pomorze już w marcu ub.r. Wiele straciło w wyniku działań wojennych swoje mieszkania i domy na Ukrainie. - To wspaniały wieczór. Możemy taką wielką rodziną usiąść wspólnie do stoły i połamać się prosforą. Jedzenie jest pyszne, smaki jak w domu - mówiła pani Marina. Dodała, że chce w szczególny sposób podziękować wszystkim Polakom. - Jesteśmy wdzięczni za to, jak nas przyjęliście, jak rodzinę. Jesteście na zawsze naszymi siostrami i braćmi. Każdego dnia Polacy pokazują, że mają wielkie serca. Ja tego nigdy Wam nie zapomnę - powiedziała.
W trakcie spotkania odbył się mini koncert ukraińskich kolęd. Była też barwna grupa kolędników i artystyczne występy najmłodszych uchodźców. Wiele dzieci otrzymało specjalnie przygotowane paczki z prezentami. Na koniec przy wyjściu każdy z uczestników wigilijnego spotkania otrzymał podarunek. Obecny na uroczystości prezydent Sopotu Jacek Karnowski zapewnił zgromadzonych, że dzięki takim spotkaniom "można usiąść razem przy jednym stole w przyjaźni i zrozumieniu".
Przypomniał również, że Sopot, podobnie jak inne miasta w Polsce przygotowuje transporty darów dla ukraińskich miast partnerskich. Kolejny wyruszył 6 stycznia spod hali do Białogrodu nad Dniestrem. Na Ukrainę pojechały generatory prądu, produkty żywnościowe oraz środki higieniczne i leki.