– Możemy spokojnie porozmawiać, jak ojciec z synem, którzy wzajemnie się umacniają i dzielą swoim doświadczeniem. Słucham, czym księża żyją, jakie są wyzwania, trudności w ich odpowiedzialnej posłudze – mówi abp Tadeusz Wojda.
Zgodnie z tradycją po Bożym Narodzeniu w parafiach odbywają się wizyty duszpasterskie. Biskupi archidiecezji gdańskiej odwiedzają w ramach kolędy plebanie i domy zakonne. – Jest to spotkanie z kapłanami i osobami zakonnymi posługującymi w parafiach – mówi metropolita gdański. Każda kolęda rozpoczyna się modlitwą. – Polecamy Bogu wszystkie sprawy, posługi duszpasterskie, a także prosimy o Boże błogosławieństwo. Później jest poświęcenie mieszkania, czyli napełnienie obecnością Ducha Świętego – podkreśla abp Wojda. Następnie odbywa się indywidualna rozmowa.
– Ona jest bardzo ważna i potrzebna zarówno kapłanom, jak i mnie. Możemy spokojnie porozmawiać, jak ojciec z synem, którzy wzajemnie się umacniają i dzielą swoim doświadczeniem. Słucham, czym księża żyją, jakie są wyzwania, trudności w ich odpowiedzialnej posłudze. Można też o coś zapytać, coś zasugerować. Ważne jest również podbudowanie i dodanie kapłańskiego entuzjazmu, którego zresztą nie brakuje – dodaje arcybiskup. – Ojcowie i siostry zakonne również potrzebują tego spotkania. O ile z księżmi diecezjalnymi spotykamy się częściej przy różnych okazjach, o tyle we wspólnotach zakonnych tych kontaktów jest mniej, dlatego ogromnie cenią sobie kolędę i czekają na nią – zaznacza abp Wojda.
W środę 11 stycznia metropolita gdański odwiedził parafie i domy zakonne w dekanacie Puck. – Kolęda to zawsze Boże błogosławieństwo. Tak jak udzielamy błogosławieństwa naszym parafianom, odwiedzając ich w domach, tak teraz przyjmujemy błogosławieństwo od biskupa, który nas odwiedza – wyjaśnia ks. prał. Jerzy Kunca, proboszcz puckiej fary i dziekan dekanatu. Kapłan podkreśla, że podczas wizyty duszpasterskiej ogromne znaczenie ma rozmowa. – Kiedy chodzę po kolędzie, ważne jest dla mnie, żeby spojrzeć ludziom w oczy i porozmawiać. Na kolędę zawsze się czeka. Parafianie mimo licznych zajęć potrafią sporo czasu wygospodarować, żeby przyjąć księdza. Tak samo i my – mimo różnych obowiązków przeznaczamy swój czas na przyjęcie biskupa. Kolęda jest takim wejściem ojca do swoich. Trzeba przyznać, że arcybiskup poświęca nam sporo czasu. To nie jest wizytacja, bo ona czasami stresuje. To spokojne, radosne spotkanie – mówi ks. Kunca.
Kolędowe wizyty biskupów potrwają w archidiecezji do 30 stycznia.