W poniedziałek 23 stycznia kapłani wyświęceni w 1983 roku sprawowali dziękczynną Eucharystię pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy w kaplicy Gdańskiego Seminarium Duchownego.
Jubileusz 40-lecia kapłaństwa świętowali: ks. Tadeusz Chajewski, ks. prał. Bogusław Głodowski, ks. prał. Janusz Jasiewicz oraz ks. kan. Wiesław Srogosz. Wraz z jubilatami Mszę św. koncelebrowali bp Piotr Przyborek oraz moderatorzy GSD.
W homilii metropolita gdański podkreślił wartość obchodzenia jubileuszu w seminarium. - Jest to powrót do początku, nad Jezioro Genezaret, gdzie dokonało się powołanie i zrealizowała szkoła Jezusa. Dziękuję za wasze świadectwo, że do seminarium trzeba wracać, gdyż jest to miejsce bardzo ważne. Dziękuję również za waszą 40-letnią posługę na różnych płaszczyznach, którą wskazuje zawsze Jezus Chrystus - zwrócił się do jubilatów abp Wojda.
Zaznaczył, że każdy jubileusz zachęca do refleksji i spojrzenia w przyszłość. - Świętowanie służy temu, byśmy zastanowili się, czy to, co realizujemy, jest w pełni wolą Bożą. Czy odpowiada temu, co wskazuje nam Jezus Chrystus? Dlatego warto postawić dziś pytania: Co dalej powinienem czynić? Jak powinno wyglądać moje kapłaństwo? Co powinno być treścią mojego codziennego życia? - powiedział arcybiskup.
Wskazał, że jednym z głównych zadań kapłana należy troska o zbawienie wszystkich ludzi. - My, kapłani, jesteśmy szafarzami zbawienia, szczególnie poprzez Eucharystię. Chrystus oddał na krzyżu swoje życie za zbawienie każdego człowieka. Eucharystia to bezkrwawe ponowienie wielkiej ofiary Jezusa na krzyżu. I jako kapłani jesteśmy wezwani do tego, aby przekazywać to wieczne dziedzictwo, dzielić się nim, prowadzić wszystkich ku zbawieniu - zaakcentował metropolita.
Zwrócił uwagę, że Eucharystia jest największym skarbem w życiu kapłana i każdego chrześcijanina. - Warto więc zadać sobie pytanie, jak przeżywam Eucharystię? Każda Msza św. jest rzeczywistością, której nie da się opisać słowami i nie powinno się jej przeżywać tak, jak każdą inną czynność. Święty Wincenty Pallotti bardzo często podkreślał, że przed każdą Eucharystią trzeba przynajmniej pół godziny medytować. Wielu świętych powtarzało to samo. Przed każdą Eucharystią powinniśmy medytować Boga, a więc do Eucharystii powinniśmy podchodzić na kolanach, a nie z biegu. Czy Eucharystia jest dla nas największym darem prowadzącym do tego, aby wieczne dziedzictwo zostało przekazane wszystkim? - pytał hierarcha.
Nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii według św. Marka, arcybiskup zaznaczył, że realizacja kapłańskiej posługi odbywa się na podstawie misji Chrystusa. - Jezus przyszedł na świat, aby realizować wolę swojego Ojca. Przyszedł, aby nawiązać z ludzkością jedyny i niepowtarzalny kontakt, aby w ten sposób objawić prawdziwe oblicze Boga. To objawienie nie było zrozumiane przez wszystkich, zwłaszcza przez uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy oskarżają Go, że ma nieczystego ducha. Jezus, odpowiadając stawianym zarzutom, ukazuje, że każdy, kto pełni wolę Bożą, musi być spójny w swojej wierze. Pełniąc wolę Bożą, czynimy to, czego oczekuje od nas Jezus Chrystus. Nauczamy dlatego, że sami poznaliśmy Jezusa i uznaliśmy Go jako największą wartość naszego życia. To ogromnie ważne w życiu każdego z nas - podkreślił.
- Realizujemy powołanie Tego, który nas wybrał i posyła, który ustanowił nas kapłanami, a więc czynimy wszystko w imię Jezusa Chrystusa. Papież Benedykt XVI w jednej ze swoich homilii powiedział, że kapłan w momencie święceń otrzymuje imię i tożsamość, która jest od Chrystusa i od tej chwili wszystko, co robi, czyni w imię Jezusa. To jest ta spójność, wewnętrzna jedność, którą nieustannie budujemy każdego dnia. Wiemy z własnego doświadczenia, że czasami nie jest to łatwe, że nasz egoizm daje o sobie znać i czasami chcemy pełnić własną wolę. A kiedy uświadamiamy sobie, że nie jest to właściwa droga, powracamy, żeby budować wewnętrzną jedność z Jezusem - mówił arcybiskup.
Zaakcentował, że każdy kapłan musi być mocarzem. - Siłę i moc do posługiwania trzeba budować na kolanach, w modlitwie. Tak, jak Jezus spotykał się z przeciwnikami i musiał dawać świadectwo, tak samo i my dzisiaj, żyjąc we współczesnych czasach, doświadczamy wielu trudności. Dlatego ogromnie ważne jest, abyśmy zawsze mieli tożsamość Jezusa Chrystusa, spójność w wierze i byli mocarzami. Każdy, kto na nas patrzy, widzi, czy te elementy są w nas, czy nimi żyjemy - powiedział metropolita.
Na koniec arcybiskup skierował słowa do księży obchodzących jubileusz. - Życzę, byście zawsze i w każdej sytuacji byli na wzór Serca Jezusowego. Dziękuję Bogu za wszelkie dobro, które stało się waszym udziałem, za waszą piękną kapłańską posługę - zakończył abp Wojda.
Po Mszy św. w refektarzu księża jubilaci podzielili się świadectwem powołania, wspomnieniami z seminarium i doświadczeniem pracy duszpasterskiej.