Rozpoczęte sobotnią konferencją upamiętnienie Aleksandry Gabrysiak miało swoją kontynuację 5 lutego w parafii pw. NMP Gwiazdy Morza w Sopocie. Uroczystej Mszy św. w intencji beatyfikacji lekarki przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
W homilii bp Szlachetka nawiązał do odczytanej Ewangelii wg św. Mateusza. - Pan Jezus mówi, że jesteśmy solą ziemi i światłem świata, w taki sposób określa również nasze zadania. Zarówno sól, jak i światło należą do najważniejszych elementów życia. Biologia wskazuje, że sól jest energetycznym stabilizatorem każdej żywej komórki. W przeszłości sól nazywano białym złotem i traktowano ją jako środek płatniczy. Jeszcze dziś mówimy, że coś słono kosztuje. Ze względu na swe właściwości sól chroni również pokarmy przed zepsuciem, nadaje im właściwy smak, potrafi też roztopić lód - tłumaczył biskup.
Hierarcha podkreślił, że wymienione właściwości soli zadecydowały o jej symbolice w Piśmie Świętym. - Jezus nazywa nas solą ziemi a to oznacza, że mamy wielką wartość. Zostaliśmy bowiem, jak pisze św. Paweł, wykupieni nie złotem, nie srebrem, ale drogocenną krwią Syna Bożego w ofierze krzyża, a więc Bóg oddał wszystko dla naszego zbawienia. Ponadto, mamy chronić świat przed zepsuciem, nadawać mu właściwy smak, czyli czynić go lepszym. Powinniśmy też starać się, aby roztapiać lodowate relacje międzyludzkie - mówił.
Biskup Szlachetka wyjaśnił, że wszyscy jesteśmy powołani, aby być solą ziemi i światłem świata. - Oznacza to, że jesteśmy powołani do świętości. Świętość to życie wierne Chrystusowi, ale jednocześnie osadzone w konkretnym świecie. Świętości nie trzeba demonstrować, ukazuje się sama. Te ewangeliczne obrazy: sól ziemi i światło świata, zdają się najtrafniej opisywać życie doktor Oli, której dzień narodzin dla nieba dzisiaj wspominamy - podkreślił.
Zaznaczył, że inspiracją dla życia i czynów lekarki była głęboka wiara w Chrystusa. - Światłymi oczami serca wpatrywała się w swego Zbawiciela i Pana, którego ziemska droga została uwieńczona chwałą zmartwychwstania i wniebowstąpienia. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jest to droga zbawienia, którą ofiarował każdemu z nas. Fascynowała się celem tej drogi, dlatego podjęła zaproszenie Chrystusa, aby iść za Nim, by stawać się solą ziemi i światłem świata. Idąc za Jezusem czerpała z Jego łaski, którą wyjednał dla nas za cenę przelanej krwi w ofierze krzyża - akcentował hierarcha.
Podkreślił, że doktor Ola dźwigała krzyż choroby i cierpienia. - W swojej posłudze stawała się słowem pociechy dla strapionych, a dla chorych uzdrawiającą wonią Chrystusa. W jej trosce o zdrowie i niesienie pomocy cierpiącym jaśniała troska o zbawienie. Posługiwanie chorym i wszystkim potrzebującym pomocy to czyny miłosierdzia, które nigdy nie zostaną pozbawione nagrody - dodał kaznodzieja.
- Całe życie doktor Oli zaświadcza, że modlitwa o jej beatyfikację znajduje pełne uzasadnienie, tym bardziej że jej męczeńska śmierć w stopniu doskonałym zjednoczyła ją z ukrzyżowanym Chrystusem. Głęboko wierzymy, że doktor Ola już cieszy się chwałą nieba, a dla nas jest czytelnym przykładem, że świętość jest owocem łączenia życia z wiarą i czynu z łaską, że w świętości jest sól ziemi i światło świata - zakończył bp Szlachetka.
Przed Mszą św. była okazja do wysłuchania fragmentów refleksji i przemyśleń Aleksandry Gabrysiak, które odczytał Jerzy Kiszkis. Po Eucharystii natomiast odbył się koncert maryjny w wykonaniu ks. Zbigniewa Stępniaka (śpiew) i Karola Hilli (organy).