Rządy ks. Jana Cymanowskiego w diecezji gdańskiej przypadły na najtrudniejszy okres w relacjach państwa z Kościołem po II wojnie światowej. Z jednej strony pozorował on pewną uległość wobec władz komunistycznych, z drugiej nie podejmował decyzji sprzecznych ze stanowiskiem episkopatu.
Rankiem 26 stycznia 1951 roku budynki gdańskiej kurii i katedra oliwska zostały otoczone przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki. Po serii propagandowych artykułów pierwszy powojenny rządca diecezji administrator apostolski ks. Andrzej Wronka został usunięty ze stanowiska. Kapłana oskarżano o proniemieckość, „wyniosły stosunek do władz polskich” i związki z członkami „nielegalnej organizacji” Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W trybie natychmiastowym musiał on opuścić Pomorze Gdańskie. Przedstawiciel rządu stwierdził wówczas, że „z powodu braku rządcy diecezji należy jak najszybciej powołać wikariusza kapitulnego”. Został nim ks. Jan Cymanowski. Podobne „przymusowe wybory” miały też miejsce w innych diecezjach. W zamyśle komunistycznych władz i jawnie współpracującego z nimi środowiska „księży-patriotów” ks. Cymanowski miał odtąd „wiernie” wypełniać wytyczne partii. Kim był duchowny obsadzony przez władze w roli „bezwolnego narzędzia”? W jakim stopniu spełnił pokładane w nim nadzieje rządzących?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.