Nowy numer 23/2023 Archiwum

Nie zabiera sił, ale dodaje

Idą w milczeniu, w habitach i charakterystycznych kapturach, przy dźwięku kołatek i bębnów. W Wielki Piątek w przestrzeń Gdańska wnoszą majestat krzyża i ukazują go innym.

W Wielki Piątek po raz 8. ulicami Gdańska przejdzie procesja pokutna, której centralnym miejscem jest pusty krzyż. Misterium Krzyża, nawiązujące do średniowiecznych tradycji Gdańska i andaluzyjskiej tradycji Semana Santa (Świętego Tygodnia), odbywa się już po wielkopiątkowym wspomnieniu Pasji. Jezus umarł i został złożony w grobie. Krzyż jest pusty...

Krzyż i rytm

Misterium, które organizuje od 2014 r. Bractwo św. Pawła, męska wspólnota w archidiecezji gdańskiej, z roku na rok przyciąga coraz więcej uczestników. Pomysłodawcą wydarzenia jest Adam Hlebowicz, gdańszczanin, dziennikarz, dziś dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN. – Pomysł na stworzenie Misterium Krzyża w Gdańsku narodził się w Andaluzji w 2011 r., podczas rodzinnej wizyty w czasie Wielkiego Tygodnia. Byliśmy świadomi, że zobaczymy tam misteria, ale udział w nich, a także rozmach samego wydarzenia i cała otoczka kulturowa spowodowały, iż pomyślałem nad odwzorowaniem tego, co dzieje się na południu Hiszpanii, i przeniesieniem tego do Gdańska – mówi.

Ksiądz dr Adam Jeszka, filozof, który doktorat uzyskał na Uniwersytecie Navarry w Pampelunie, wielokrotnie uczestniczył w iberyjskich misteriach. Poznał też sposób ich przygotowania, odprawiania i uczestników. – W Hiszpanii Wielki Tydzień obchodzony jest z wielkim zaangażowaniem i wzruszeniem. Chrześcijanie związani z Bractwami Wielkiego Tygodnia (las Hermandades de Semana Santa) aktywnie uczestniczą w poszczególnych aktach i tradycjach związanych z obchodami najważniejszych dni w roku dla wyznawców Chrystusa. W dzień i w nocy ulice stają się przestrzeniami, w których mieszają się muzyka bębnów, kolor kwiatów i niesamowita ekspresja rzeźb religijnych, tworząc w ten sposób niezwykłą duchową atmosferę, przenosząc w duchowy świat wydarzeń sprzed 2 tys. lat. Wielki Tydzień obchodzony jest we wszystkich miastach i zakątkach Hiszpanii. Istnieje jednak kilka miejsc, które – ze względu na swoją szczególną atrakcyjność i wyjątkowość – są dobrze znane i zostały uznane za kulturalne wydarzenie o znaczeniu międzynarodowym. Podczas Wielkiego Tygodnia w Sewilli na południu Hiszpanii można podziwiać bogato zdobione monumentalne rzeźby Maryi i Jezusa (los Pasos), niesione wąskimi uliczkami starego miasta w procesji. W Wielkim Tygodniu w miejscowości Cuenca mają miejsce liczne i poruszające koncerty muzyki religijnej, które odbywają się w katedrze. Nieodłącznym elementem muzycznym tych dni są wszechobecne bębny wystukujące rytm tym, którzy niosą rzeźby świętych. Uderzenia bębnów, niesione pochodnie nadają niepowtarzalny klimat i dramaturgię – wspomina kapłan.

Paweł Mojsiuszko, jeden z członków Bractwa św. Pawła, który w tym roku po raz 8. weźmie udział w celebracji, jest jednym z niosących krzyż. – Nasz pochód rozpoczyna się od postawienia krzyża na Bastionie św. Gertrudy, stanowiącym niegdyś granicę miasta. To nie jest łatwa sprawa. Krzyż ma ponad 6 metrów długości i waży kilkadziesiąt kilogramów. Do jego postawienia potrzeba kilku mężczyzn i sporo wysiłku. Jednak chętnych nigdy nie brakuje, tak samo jak braci, którzy chcą nieść krzyż. Jest w tym wysiłku coś niezwykłego, co nie zabiera nam sił, ale dodaje. Myślę, że jest to mistyka tego nabożeństwa, naszego aktu wiary i tej szczególnie ważnej dla nas nocy – mówi.

W hiszpańskiej tradycji nazarenos – pokutnikom w spiczastych kapturach i habitach – towarzyszą w wysiłku orkiestry z przewagą instrumentów dętych i bębnów. W Gdańsku bracia wraz z towarzyszącymi im w wędrówce osobami idą w rytm kołatania kołatek i rytmicznych dźwięków kilku rodzajów bębnów. Na trasie krzyż zatrzymuje się przy kolejnych kościołach Starego Przedmieścia i Dolnego Miasta. W trakcie stawiania krzyża przed świątyniami rozlega się śpiew tradycyjnych pieśni wielkopostnych, pasyjnych, lamentacyjnych, by po kilku minutach znów zamienić się w ciszę, którą przerywa dźwięk bębnów i kołatek. Zakapturzonym maszerującym towarzyszy jedynie światło pochodni, świec, lampionów z ogniem, kandelabrów i uliczne oświetlenie.

Ksiądz kanonik Krzysztof Ławrukajtis, opiekun Bractwa św. Pawła i organizator gdańskiego misterium, podkreśla, że najważniejszym uczestnikiem i centrum wszystkich wydarzeń wieczoru jest krzyż. – Wiążą się z nim dwie interesujące historie. Pierwsza jest taka, że krzyż, który niesiemy, nie jest tym właściwym, jakiego z A. Hlebowiczem planowaliśmy używać w czasie wydarzenia. Tempo przygotowań było szalone. Dwa dni przed wydarzeniem Adam powiedział, ze będzie inny krzyż. Chodziło nam o odpowiednią wysokość i wagę, więc znalazł taki ponadsześciometrowy gdzieś na Kaszubach i przywiózł. I tu druga ciekawa historia. W czasie pierwszego misterium nie postawiliśmy tego krzyża w pionie. Byliśmy pewni, że uda nam się to zrobić własnymi rękoma. Nie udało się, bo ciężar był zbyt duży. W następnym roku pojawił się specjalny stelaż i opracowaliśmy technikę wyciągania krzyża na linach do pionu. To pokazało nam, że cała tajemnica tego misterium polega na tym, żeby ukazać krzyż – mówi ks. Krzysztof.

Refleksja w rytmie miasta

Paweł Mojsiuszko od lat obserwuje z perspektywy bezpośredniego uczestnika rozwój misterium.

– Z roku na rok na nabożeństwo przybywa coraz więcej mieszkańców pragnących w ten sposób przybliżyć się do tajemnicy śmierci Zbawiciela. Wraz z braćmi widzimy, że misterium zaczyna wpisywać się w gdańską nocną tradycję Wielkiego Piątku. Oprócz bezsprzecznego waloru dla wierzących jest też ogromną atrakcją dla wielu turystów. Jesteśmy na to przygotowani i tym, którzy często z wielkim zdziwieniem obserwują tajemniczy dla nich pochód zakapturzonych mężczyzn, rozdajemy ulotki w kilku językach, by dowiedzieli się, o co chodzi w naszym wydarzeniu – mówi. Z roku na rok wiele osób dołącza do wydarzenia spontanicznie, wprost z ulicy. – Dźwięki i wizualna strona oddziałują na nich. Podobnie jest z osobami, które mijamy na trasie. Wychodzą na balkony, otwierają okna, mimo późnej pory. Stają się już nie widzami, a uczestnikami misterium – zauważa A. Hlebowicz.

W Hiszpanii doroczne wspomnienie męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu jest bardzo ważne. – Dla chrześcijan w Hiszpanii Wielki Tydzień to nie tylko upamiętnienie historycznego wydarzenia, które rozgrywało się w Jerozolimie przed świętem Paschy. To kontemplacja miłości Boga, który pozwala na ofiarę swojego Syna dla ocalenia każdego człowieka. To przeżywanie z Maryją (la Virgen Dolorosa) bólu związanego z widzeniem Jezusa Ukrzyżowanego, ale i nadzieja ujrzenia Chrystusa Zmartwychwstałego oraz doświadczenie Jego zmartwychwstania. Niezależnie od przekonań religijnych, Wielki Tydzień niesie przede wszystkim treści duchowe, które skłaniają uczestników wieczornych procesji do refleksji nad ludzkimi postawami takimi, jak wartość solidarności, współczucia, bezinteresowności i miłości. Semana Santa to eksplozja nadprzyrodzonej miłości, która od wieków zmienia świat – tłumaczy ks. Jeszka.

Spotkanie z krzyżem

Pomysłodawcy i uczestnicy gdańskiego Misterium Krzyża w Wielki Piątek mają swoje „ulubione” części wydarzenia. Bracia adorują krzyż przez fizyczne spotkanie z nim. – Niosąc go, czuję, że oddaję wszystkie swoje trudne doświadczenia, moje własne krzyże. I powierzam je Panu Bogu, poprzez łączność z Jezusem, który zawisł na świętym drzewie – mówi P. Mojsiuszko. Adam Hlebowicz widzi moc we wznoszonym na bastionie krzyżu. – Panorama miasta, nocne światła. My jesteśmy w ciemności, ale widzimy miasto w perspektywie. To moment modlitwy za nasze miasto – mówi. Podobnie ks. Ławrukajtis zaznacza, że to pierwsze spotkanie uczestników Misterium Krzyża jest kluczowe. – Jeden z braci świetnie podsumował kiedyś, że jest to dopełnienie całej liturgii Wielkiego Piątku, który skłania człowieka do wejścia w głąb – mówi.

Zwieńczeniem wieczoru jest wejście do bazyliki Mariackiej, nazywanej Koroną Gdańska. – To powrót nas wszystkich do miejsca, w którym codziennie można spotkać Jezusa. Tego wieczoru go tam nie ma. Jest w ciemnicy – dodaje A. Hlebowicz.

Pusty krzyż wędrujący po gdańskich ulicach w Wielki Piątek jest początkiem i końcem wieczornej tęsknoty za Jezusem. W perspektywie Wielka Noc.

Wielki Piątek, 7 kwietnia

Rozpoczęcie: godz. 21.45, Bastion św. Gertrudy. Zakończenie: godz. 0.15, bazylika Mariacka. Trasa: Bastion św. Gertrudy – pl. Wałowy – Rzeźnicka – Świętej Trójcy – Kocurki – Żabi Kruk – Pod Zrębem – Dolna Brama – Grodza Kamienna – Reduta Wilk – Reduta Wyskok – prof. Kieturakisa – Łąkowa – Długie Ogrody – Stągiewna – Długi Targ – Długa – Tkacka – Piwna – bazylika Mariacka.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast