Dokładnie 550 lat temu 27 kwietnia gdański kaper Paul Beneke zdobył w bitwie morskiej tryptyk "Sąd Ostateczny", który trafił do kościoła Mariackiego. Od tamtej pory dzieło Hansa Memlinga było obiektem pożądania Medyceuszy, papieża Sykstusa IV, cara Rosji Piotra Wielkiego, Napoleona oraz... nazistów.
W 1473 r. od dwóch lat Gdańsk, jako członek Hanzy, walczył przeciwko potężnej Anglii. W wojnie tej jedną z pierwszoplanowych ról odgrywał P. Beneke, sławny gdański kaper, pozostający w służbie Hanzy. Jako dowódca wielkiej karaweli "Peter von Danzig" dokonał wielu spektakularnych akcji na morzu. Kiedy 27 kwietnia postanowił przypuścić atak na galery "Św. Jerzy" i "Św. Andrzej/Św. Mateusz", które wyszły z portu w Pizie i płynęły pod neutralną banderą Burgundii, nie przypuszczał, że właśnie otworzył sobie drzwi do europejskiej sławy i wielkiego bogactwa...
Zgodnie z przewidywaniami Benekego, na burgundzkim statku odkryto wielką, jak na ówczesne czasy, fortunę – kosztowności, płótna, skóry, futra, a także wiele rzeczy, które miały trafić na dwór papieża jako wyposażenie jego komnat. Właścicielem większości towarów był Tommaso Portinari, florencki bankier współpracujący ze znamienitym rodem Medyceuszy. Beneke natknął się także na tryptyk przedstawiający sąd ostateczny. Wtedy jeszcze nie wiedział, że jego łupem padło wybitne i niezwykle cenne dzieło. Benekemu przypadł w udziale m.in. obraz, który po powrocie do Gdańska przekazał do kościoła Najświętszej Maryi Panny, gdzie zawisł w kaplicy św. Jerzego.
Autorem obrazu jest H. Memling. Ten wybitny przedstawiciel późnego średniowiecza/wczesnego odrodzenia był rzemieślnikiem, członkiem cechu w Brugii, gdzie prowadził pracownię. Jego przepustką do pierwszej ligi europejskich twórców był właśnie "Sąd Ostateczny". Obraz został stworzony na zamówienie florenckiego bankiera Angela Taniego i był przeznaczony do kościoła w miejscowości Fiesole pod Florencją. Jak wskazuje historyk sztuki prof. Eleonora Jedlińska, gdański tryptyk - dzieło powstałe między rokiem 1467 a 1471 - wykonane jest techniką olejno-temperową na desce. Tryptyk skrywa też niezwykłe tajemnice, które udało się po wielu latach rozwiązać. Okazało się, że jedna z postaci, ukazana na szali jako zbawiony, to Tommaso Portinari, czyli... główny wróg fundatora obrazu. Dlaczego więc został przedstawiony jako postać idąca do nieba?
Obecnie dzieło H. Memlinga znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku. W bazylice Mariackiej podziwiać można kopię "Sądu Ostatecznego".
Więcej o najsłynniejszym obrazie z Gdańska w 17. numerze "Gościa Gdańskiego" na 30 kwietnia.