W poniedziałek 1 maja, we wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika, abp Tadeusz Wojda przewodniczył Mszy św., która zgromadziła ludzi pracy w gdańskim kościele ojców oblatów pw. św. Józefa.
Na uroczystej Eucharystii zgromadzili się przedstawiciele świata pracy, Pomorskiej Izby Rzemieślniczej, związków zawodowych, m.in. NSZZ „Solidarność”, służby zdrowia oraz samorządowcy. Licznie obecne były poczty sztandarowe oraz wierni, którym szczególnie bliski jest św. Józef Rzemieślnik.
Liturgii koncelebrowanej przez ojców oblatów, kapłanów z dekanatu oraz diecezjalnych duszpasterzy ludzi pracy, przewodniczył abp Tadeusz Wojda. W homilii podkreślił, że św. Józef jest jednym z najbardziej popularnych świętych. - Nie chodzi tu o popularność w sensie światowym, lecz całkowicie duchowym. W tym wymiarze wywiera wciąż wpływ na nasze ludzkie życie. Zadziwiające jest to, że choć większość spośród wierzących ma o nim bardzo szczątkową wiedzę, chętnie się do niego zwraca, powierzając mu swoje troski. Uciekamy się do św. Józefa w różnych potrzebach i trudnościach związanych z rodziną, pracą, relacjami ludzkimi, a nawet śmiercią - mówił hierarcha.
Metropolita zaznaczył, że oblubieniec Maryi jest ludzkim obrazem sprawiedliwości Bożej, pełnej miłości i miłosierdzia. - To, co najbardziej pociąga w osobie św. Józefa, to prostota, całkowite zaufanie Bogu, pracowitość, uczciwość, solidność i sumienność. Te fundamentalne wartości głęboko były zakorzenione w jego życiu. Nimi żył i o nich dawał świadectwo w rodzinnym Nazarecie. Bóg wybrał go i postawił na straży Świętej Rodziny, aby był nie tylko ich kustoszem, ale i przekazicielem. Z tego też względu tradycja chrześcijańska stawia go za wzór, a wierni, wyczuwając tę jego wyjątkowość, nie przestają z wielką ufnością zwracać się do niego, pełni nadziei, że ich nie opuści i przyjdzie im z pomocą - tłumaczył.
Abp Wojda zaakcentował, że św. Józef jest wzorem dobrego i kochającego ojca, ale również człowieka oddanego pracy, dla zapewnienia rodzinie godnych warunków do życia. - Swoim życiem, swoją postawą i swoją doskonałością był prawdziwym budowniczym cywilizacji miłości. Wsłuchując się w głos Ewangelii, uświadamiamy sobie, że Józef takiej postawy nauczył się w rodzinie. Rodzina, jeśli jest zdrowa moralnie i społecznie, i zwrócona ku Bogu, zawsze jest prawdziwą szkołą życia. W takiej właśnie rodzinie wzrastał dzisiejszy patron i taką szkołę życia starał się zapewnić Bożemu Synowi - Jezusowi - podkreślił.
W ikonografii chrześcijańskiej św. Józef często jest przedstawiany z narzędziami ciesielskimi: piłą i siekierą, ale także z lilią, kwitnącą gałązką, z osiołkiem lub kijem wędrowca w ręku. - Dostrzegano w nim wiernego towarzysza człowieka, dlatego chętnie obierano go za patrona. Jest więc patronem różnych grup społecznych i zawodów, m.in. cieśli i stolarzy, robotników, rzemieślników i inżynierów, rzeźbiarzy i przedsiębiorców. Wszystkie te grupy społeczne jako swoją nieodzowną misję i zadanie mają pracę. W dzisiejsze święto warto więc zapytać św. Józefa Rzemieślnika, czym ma być praca, czemu ma służyć i jak należy ją wykonywać - dodał kaznodzieja.
- Te pytania są ważne, zwłaszcza dla starszych pokoleń, które pamiętają czasy komunistyczne, kiedy praca nie była szanowana, nie była należycie wynagradzana, nie przynosiła satysfakcji, nie dawała podstawowego zabezpieczenia materialnego i nie była narzędziem nobilitacji człowieka. Zazwyczaj była narzędziem kontroli, zniewolenia, wyzysku, poniżenia czy przemocy ze strony rządzących. Nic więc dziwnego, jak podkreślił papież Jan Paweł II w czasie pamiętnej homilii w Gdańsku na Zaspie w dniu 12 czerwca 1987, że to w Gdańsku, w tym mieście i w tym środowisku, „zrodziła się na nowo potrzeba odnowy człowieka przez pracę. Wyzwolenia przez pracę” - mówił arcybiskup.
Metropolita tłumaczył, że pracy nie można nigdy traktować jako towar, przedmiot, lecz jako podmiot, bo jest ona ściśle związana z człowiekiem, zwłaszcza jeśli spojrzymy na nią w perspektywie wcielenia i odkupienia. - Wówczas staje się błogosławieństwem. Zdaje się o tym przypominać również św. Paweł Apostoł w dzisiejszym czytaniu zaczerpniętym z Listu do Kolosan, kiedy mówi: „Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie, jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymaliście dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę” - zaznaczył hierarcha.
Papież Pius XII, kiedy 1 maja 1955 roku ustanawiał święto św. Józefa Rzemieślnika, chciał, aby chrześcijanie w tym dniu mieli swojego patrona pracy. - Zwracając się tego samego dnia do członków Katolickiego Stowarzyszenia Robotników, tak motywował ten wybór: „Nie mogłoby być obrońcy, który lepiej by wam wskazywał drogę czy lepiej wprowadzał w wasze życie ducha Ewangelii, niż święty z Nazaretu. Jako serce Boga-Człowieka, Zbawiciela świata, jawi się wam wszystkim i wszystkim ludziom ten duch, lecz pewne jest, iż żaden człowiek pracujący na tej ziemi nie został nim nigdy tak przepełniony, jak przybrany ojciec Jezusa, który żył z Nim w najintymniejszej bliskości oraz wspólnocie rodziny i pracy. W ten sposób, jeśli pragniecie być blisko Chrystusa, i my również dziś to powtarzamy: Idźcie do Józefa!" - zaakcentował kaznodzieja.
- Idźmy zatem do św. Józefa, aby u niego uczyć się wartości pracy i jej rozumienia! U niego szukajmy pomocy, jemu zawierzajmy nieustannie trud naszej pracy. Niech nam pomaga w tym prosta, ale jakże piękna modlitwa, którą pozostawił nam sługa Boży papież Pius XII: „Bądź z nami, o święty Józefie, w chwilach pomyślności, gdy wszystko nas zachęca do uczciwego korzystania z owoców naszego trudu. Bądź z nami i wspieraj nas przede wszystkim w godzinach smutku, kiedy wydaje się, iż niebo chce zamknąć się przed nami i gdy nawet narzędzia naszej pracy wysuwają się nam z rąk" - zakończył abp Wojda.
Na koniec liturgii metropolita gdański zawierzył św. Józefowi wszystkich ludzi pracy i rzemieślników związanych z archidiecezją gdańską słowami przytoczonej wcześniej modlitwy papieża Piusa XII.