W uroczystość NMP Królowej Polski oraz 232. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja bp Wiesław Szlachetka w bazylice Mariackiej w Gdańsku przewodniczył Mszy św. w intencji ojczyzny. Podczas liturgii modlono się również za śp. abp. Tadeusza Gocłowskiego w 7. rocznicę odejścia do domu Ojca.
W homilii bp Wiesław podkreślił, że Jezus Chrystus, umierając na krzyżu dla naszego zbawienia, przekazał Maryi i Janowi swój testament. - Jezus najpierw zwraca się do swojej Matki i zleca Jej nowe zadanie, którym jest nowe macierzyństwo: "Niewiasto, oto syn Twój". Maryja ma być Matką umiłowanego ucznia, Jana. Umiłowany uczeń symbolizuje nas wszystkich - cały Kościół. A więc Maryja, z woli swego Syna, ma być Matką Kościoła - zaakcentował hierarcha.
Zaznaczył, że dzieje narodów, które przyjmowały wiarę w Chrystusa, związane są również z obecnością Maryi. - Podobnie i nasz naród, który 1057 lat temu, gdy przyjął wiarę w Chrystusa, to także wziął Jego Matkę do siebie. Powierzył Jej opiece siebie, swoje losy, a nawet obrał Ją - Matkę Zbawiciela - za swoją Królową. Wyrazicielem tej woli narodu był król Jan Kazimierz, który 1 kwietnia 1656 roku uroczystym aktem oddał nasz kraj pod opiekę Matki Bożej, nazywając Ją Królową Polski - mówił bp Szlachetka.
- Po odrodzeniu naszej ojczyzny papież Pius XI ustanowił w 1924 roku specjalne święto NMP Królowej Polski i pozwolił je obchodzić w pamiętnym dniu uchwalenia Konstytucji 3 maja, a papież Jan XXIII w 1962 roku ogłosił Najświętszą Maryję Pannę główną patronką naszej ojczyzny, obok świętych biskupów i męczenników: Wojciecha i Stanisława. Całe dzieje naszego narodu i państwa związane są z opieką Maryi. Nasz naród od początku odczytał i rozpoznał tę Jej obecność i opiekę. Świadczy o tym nieustanne uciekanie się pod Jej obronę. Świadczą też o tym dary łaski, które przez Jej wstawiennictwo nasz naród otrzymuje, o czym mówi historia - zwrócił uwagę biskup.
- Dla naszej ojczyzny to wielki zaszczyt, że Matka Zbawiciela jest naszą Królową. Jej królowanie to służba, bo tak Ewangelia definiuje sprawowanie jakiejkolwiek władzy. Zresztą sama o sobie powiedziała: "Oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego". Niezwykle ważnym rysem Jej służby jest wstawiennicza modlitwa, opieka w chwilach trudnych i troska o zbawienie wszystkich swoich duchowych dzieci, które czczą Ją jako swoją Królową - powiedział kaznodzieja.
Zwrócił uwagę, że dzisiejsza uroczystość skłania do głębszej refleksji nad naszą ojczyzną, która jest królestwem Matki naszego Zbawiciela. - Słowo "ojczyzna" pochodzi od staropolskiego "ojcowizna" to znaczy "ziemia ojców". Ojczyzna to wspólny dom. Jak cenny jest ten dom, boleśnie dowiaduje się "ten, kto go stracił". Być bezdomnym to wielkie nieszczęście. Utrata ojczystego domu, jego wolności, najczęściej bywa skutkiem upadku patriotyzmu, gdy prywatne interesy stawiane są ponad dobrem publicznym. Historia zaświadcza, że tak stało się też w naszej ojczyźnie. Uchwalona 3 maja 1791 r. konstytucja, podczas obrad Sejmu Czteroletniego w latach 1788-1792, była próbą ratowania ojczyzny w obliczu zagrożeń, głównie wewnętrznych. Jednakże ta pierwsza w Europie nowoczesna ustawa zasadnicza nie zdążyła wejść w życie, gdyż natrafiła na opór zdrajców, zwanych targowiczanami. To oni uznali, że poprzez uchwaloną konstytucję "w Polsce nie szanuje się wolności i praw" - przypomniał bp Szlachetka.
- Na szczęście Konstytucja 3 maja i ta szczególna cześć dla NMP Królowej Polski utrwaliły w naszym narodzie ducha właściwie rozumianej wolności. A trzeba tu jeszcze raz podkreślić, że Polska - wtedy, gdy została przez zaborców wymazana z mapy Europy, a także w mrocznych czasach nazizmu i komunizmu - przetrwała dzięki Kościołowi, w rodzinach pielęgnujących wiarę i patriotyzm oraz dzięki czci oddawanej Maryi, Matce Zbawiciela. Zwycięstwo przyszło przez Maryję - zaakcentował hierarcha.
- Jakże dzisiaj dziwi zachowanie niektórych naszych rodaków, którzy w imię absurdalnych ideologii wyszydzają wizerunek naszej Matki i Królowej. Jaka ciemność musi panować w ich sercach. W podobnej ciemności tkwią ci, którzy promując tzw. świeckość, wprowadzają zakazy obecności w przestrzeni publicznej znaków związanych z wiarą w Chrystusa, albo uparcie usuwają z życia wartości chrześcijańskie, z których przecież Europa wyrosła. Zapomina się o tym, że to właśnie chrześcijaństwo zachowało dziedzictwo grecko-rzymskie i ubogacając je duchem Ewangelii, stworzyło cywilizację i kulturę, która nie ma sobie równej - dodał.
Zaznaczył, że to św. Jan Paweł II przypomniał Europie, że demokracja pozbawiona wartości zmienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. - Pewnie dlatego środowiska lewackie, które mentalnie tkwią w marksizmie, tak bardzo go nienawidzą, bo powiedział prawdę. Jakże potrzebni są Europie ludzie sumienia, ludzie głębokiej wiary, ludzie przyzwoici, ludzie dobrej woli, by Europa mogła powrócić do wartości chrześcijańskich, z których wyrosła i mogła zyskać swój prawdziwy blask i duchowe piękno, gdzie nikt nie będzie musiał żyć pod dyktatem politycznej poprawności i gdzie dobro i zło będą nazywane po imieniu, a każdy człowiek będzie miał prawo do życia - mówił kaznodzieja.
- Przez Jezusa Chrystusa mamy uczestnictwo w dziale świętych w światłości. On, jak mówi Apokalipsa, będąc Synem, zrodzonym z Niewiasty obleczonej w słońce ostatecznie zmiażdży głowę podstępnego węża. A więc niech się nie trwoży serce nasze! Brońmy Kościoła, naszej ojczyzny, Europy i świata autentycznym i odważnym świadectwem wiary! Nie lękajmy się, nawet gdy jest nas mniej, gdy czujemy się słabi. Miejmy na uwadze słowa apostoła, że "moc w słabości się doskonali", że prawdziwa moc płynie z Chrystusowego Krzyża, w którym jest nasze zbawienie, nasze zwycięstwo. Maryjo! "Z dawna Polski Tyś Królową! Ty za nami przemów słowo! Miej w opiece naród cały, który żyje dla Twej chwały, Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!" - zakończył bp Szlachetka.