Zapalony, by pomagać

4 maja w kalendarzu liturgicznym Kościół katolicki wspomina św. Floriana, patrona strażaków. Do ich grona dołączył niedawno ks. Sławomir Drzeżdżon, proboszcz z Leśniewa.

Ksiądz Sławomir jest jednym z niewielu księży w kraju, który ukończył miesięczny kurs podstawowy strażaka ochotnika i zdecydował się zostać czynnym strażakiem. - Kurs był bardzo wymagający. Trwał 4–5 godzin dziennie. Najtrudniejszy był egzamin w komorze dymnej, gdzie musiałem spędzić 20 minut z butlą tlenową ważącą 20 kg - zaznacza ks. Drzeżdżon.

Ochotnicza Straż Pożarna w Leśniewie we wrześniu zeszłego roku obchodziła jubileusz 140-lecia. - W parafii zorganizowaliśmy wielką i bardzo ważną dla druhów i mieszkańców uroczystość. Podziwiam strażaków i chciałem, aby zostali docenieni. Była to okazja do podziękowania za ich wieloletni wkład w życie wsi i okolicy - opowiada kapłan.

Proboszcz zaznacza, że wstąpienie do szeregów OSP jest zaszczytem dla każdego mieszkańca wsi. - Druhowie są także bardzo zaangażowani w życie parafialne, pełnią straż przy grobie Pańskim, podczas procesji na Boże Ciało noszą baldachim, pomagają w utrzymaniu porządku w świątyni i podczas prac na wysokości. Zawsze mogę na nich liczyć. Widziałem ofiarność młodych strażaków, którzy nawet podczas Mszy św. potrafili wybiec z kościoła, gdy zostali wezwani na akcję - mówi proboszcz.

Ksiądz Drzeżdżon jest bardzo szczęśliwy, że jego służba spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem parafian. - Są dumni nie tylko z tego, że działająca Ochotnicza Straż Pożarna jest na tak wysokim poziomie, ma coraz lepszy sprzęt, ale ważne dla nich jest to, że ksiądz proboszcz jest z parafianami. Dla mnie bardzo ważne jest to, że nie można mówić o Bogu, gdy nie daje się przykładów - podkreśla.


Więcej o tym, jak ksiądz został strażakiem, w 18. numerze "Gościa Gdańskiego" na 7 maja.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..