Spotkanie pod hasłem "Rób swoje" zainaugurowała Msza św. w archikatedrze oliwskiej. Eucharystię odprawił i homilię wygłosił bp Wiesław Szlachetka. Nawiązał do odczytanego słowa Bożego. - W usłyszanej przed chwilą Ewangelii Pan Jezus błogosławi dzieci i wskazuje, że do takich jak one należy królestwo niebieskie. W ten sposób eksponuje godność dziecka i poniekąd ukazuje dziecko jako przykład dla nas. Na innym miejscu Jezus mówi: "jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa Bożego". Nie chodzi o to, abyśmy stawali się infantylni, dziecinni. Jezus ma na myśli przede wszystkim to, abyśmy byli prawdziwi, szczerzy, abyśmy nikogo i niczego nie udawali, abyśmy byli sobą, tak jak dzieci. Dziecko nigdy nie udaje kogoś innego - podkreślił kaznodzieja.

Hierarcha tłumaczył, że tym bardziej trzeba mieć na uwadze fundamentalną zasadę, że mężczyzna powinien być mężczyzną, a kobieta kobietą. - Mężczyzna nie powinien udawać kobiety, a kobieta mężczyzny. Bo potrzebni są mężczyźni. I potrzebne są kobiety. A co najważniejsze, potrzebna, wręcz konieczna, jest różnica między nimi. Tych dwóch duchowości, męskiej i żeńskiej, potrzebuje świat, potrzebuje Kościół i potrzebuje nasze życie, a zwłaszcza potrzebują rodziny. Na przykład: ogromną rolę w rodzinie spełnia matka, a w przekazie wiary jeszcze większą rolę spełnia ojciec - zaznaczył.

Biskup pomocniczy zaakcentował, że dwie duchowości - żeńska i męska - chociaż różnią się między sobą, to wzajemnie się dopełniają. - Dlatego mężczyzna nie powinien naśladować duchowości kobiety, ani kobieta nie powinna naśladować duchowości mężczyzny. Nikt nie powinien nawracać kobiety na pobożność męską ani mężczyzny na pobożność kobiecą. Zarówno mężczyzna jak i kobieta powinni odkrywać swoją własną duchowość, zgodną ze swoją naturą, określoną przez Boga - mówił.

- Każdy musi znaleźć swoją osobistą drogę do Boga: mężczyzna swoją i kobieta swoją drogę, nawet gdy są razem jako małżonkowie. Mężczyzna nigdy nie znajdzie swojej drogi duchowej, gdy będzie stał w cieniu duchowości kobiety. Mężczyzna musi szukać własnego rozwoju duchowego, który odpowiada jego naturze. Podobnie - kobieta. Bóg pragnie zbawić kobietę jako kobietę, a mężczyznę jako mężczyznę. Chce zbawić nas prawdziwych, szczerych, nie udających kogoś innego, a zwłaszcza innej płci. A więc: róbmy swoje! - zakończył bp Szlachetka.

Po Eucharystii w auli św. Jana Pawła II odbyła się konferencja. Uczestniczki przywitała Marta Jędrzejewska, Kobieta Pełna Życia, organizatorka. - Bardzo cieszę się, że tu jesteście i razem będziemy przeżywać już dziesiątą edycję wydarzenia, które początkowo planowaliśmy jako jednorazowe. Przyjechałyście tu z różnych miejsc, sytuacji, okoliczności waszego życia. Zachęcam, żebyście powiedziały dziś tym wszystkim okolicznościom: poczekajcie na mnie, bo dziś jest mój dzień, ja go oddaję Panu Bogu i to na Nim chcę się skupić. Pozostańmy w ciszy tego, co Pan Bóg chce nam powiedzieć. Niech ten dzień przyniesie spokój, radość i pocieszenie, które dać może tylko sam Pan Bóg - powiedziała.

Następnie wystąpiła pierwsza prelegentka - Dorota Dźwig, doktor teologii, nauczyciel akademicki, katecheta w liceum, matka i żona. Na podstawie własnych doświadczeń z charyzmą i pasją podzieliła się wiarą i miłością do Boga. Skupiając się na duchowości św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein), opowiedziała o niestrudzonym poszukiwaniu prawdy.

Jako druga mówiła s. Ludmiła Świerczyna, urszulanka, która mając 28-letnie doświadczenie w nauczaniu przez internet, zaczęła katechizować również przez internet na instagramowym kanale @siostrael. Zgodnie z charyzmatem swojego zgromadzenia, pokazuje szarą codzienność jako miejsce działania Boga. S. Ludmiła przekonuje, że każdy może stać się piórem w ręku Boga.

Konferencję zakończyła prelekcja Marty Jędrzejewskiej pt. „Nie czekaj na specjalne okazje, bo Twoją okazją jest Twoje życie”.

Dzień Kobiet jest cyklicznym wydarzeniem organizowanym przez Martę i Stanisława Jędrzejewskich. W jubileuszowej 10. edycji wzięło udział ponad 150 osób. Konferencja dla pań odbyła się pod patronatem medialnym "Gościa Gdańskiego".