Przedstawiciele Krajowej Administracji Skarbowej na Pomorzu modlili się w poniedziałek 25 września na liturgii w puckiej farze. Mszy św. przewodniczył abp Tadeusz Wojda.
Patronem celników, przedstawicieli administracji skarbowej jest św. Mateusz, apostoł i ewangelista. Pochodził z Nazaretu w Galilei. Choć w Piśmie św. nazywany jest "celnikiem", to w obecnym rozumieniu był on poborcą podatkowym. Pracował w tzw. komorze celnej w Kafarnaum. To właśnie w czasie pracy Jezus powołał go na swego ucznia. Patron celników ma swoje święto liturgiczne 21 września.
W poniedziałek 25 września w puckim kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła zebrali się przedstawiciele Krajowej Administracji Skarbowej z całego Pomorza, by uczcić swego patrona i modlić się w intencji swojej służby. Towarzyszyli im przedstawiciele administracji państwowej, służb mundurowych i liczne poczty sztandarowe. Oprawę muzyczną liturgii zapewniła orkiestra Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył metropolita gdański wraz z ks. prał. Jerzym Kuncą, proboszczem puckiej parafii i ks. kan. Andrzejem Leszczyńskim, kapelanem Krajowej Administracji Skarbowej w Gdańsku. W homilii abp Wojda przypomniał, kim był św. Mateusz. - Człowiekiem jak każdy, który pragnie ułożyć sobie życie, mieć środki na utrzymanie, założyć i utrzymywać rodzinę. Jego pracą była komora celna i zbieranie podatków. Nieszczęściem jego było to, że pracował nie w wolnym i suwerennym państwie, ale okupowanym przez znienawidzonego rzymskiego najeźdźcę. Zadaniem celników było zbieranie podatków na rzecz Rzymian. Nienawiść do rzymskiego okupanta, który był pracodawcą celników, przeradzała się w nienawiść i do samych celników. Zawód ten zatem nie cieszył się więc estymą ani szacunkiem. Przy tym posądzano celników, że zbierając podatki, pewną ich część zagarniali dla siebie. Stąd zwłaszcza faryzeusze uznawali celników za nieczystych i odwracali się od nich - opisał patrona KAS.
Kaznodzieja wskazał, że powołanie św. Mateusza jest tajemnicą. - Pobudza do głębszej refleksji, która rzuca światło na logikę relacji Boga do człowieka. Wiele można się z niego nauczyć. Przede wszystkim Jezus poucza nas, abyśmy nie sądzili z pozorów, nie skreślili nikogo, nawet jeśli wydaje się nam, że ten człowiek nie zasłużył na dobre traktowanie. Niestety, naszą wadą jest, że ze zbyt wielką łatwością wydajemy oceny i osądy. W tej naszej ludzkiej logice pewnie skreślilibyśmy i Mateusza, a tymczasem Jezus nam pokazuje, że tak nie można. On bierze pod uwagę coś więcej niż tylko zewnętrzne okoliczności życia. Przede wszystkim patrzy na serce i czyta, co kryje się i co dokonuje w głębi ludzkiego serca. Wiele dobra z pewnością zobaczył w sercu celnika Mateusza. Chciał więc rozbudzić w nim nadzieję i ukierunkować ku dobru wyższemu - tłumaczył.
Metropolita gdański dodał, że Jezus daje do zrozumienia, że każda praca, moralnie uczciwa i prawnie dopuszczalna, jest pracą słuszną i godną, bo zapewnia warunki życia, do których każdy ma prawo. - W tę wizję wpisuje się praca w administracji celnej i skarbowej. Jest ona potrzebna i przynosi wiele dobrych owoców. Chciałbym przy tej okazji podziękować wszystkim służbom celnym i administracyjnym: kierownictwu, funkcjonariuszom i pracownikom cywilnym, za waszą nieocenioną pracę. Żyjemy w wolnym i suwerennym kraju, w którym wasza służba cieszy się wielkim poważaniem. To dzięki waszej czujności i wrażliwości udaje się udaremnić niecny handel przemytniczy nie tylko towarami, ale i ludźmi. Dzięki wam wysokie jest poczucie bezpieczeństwa w społeczeństwie. Wasza uważna praca sprawia, że do administracji wpływają znaczne środki z udaremnionych przestępstw fiskalnych. Dziękuję wam za tę ważną pracę! - powiedział abp Wojda.
Po liturgii w puckim porcie odbyły się obchody święta Krajowej Administracji Skarbowej na Pomorzu. Podczas uroczystości wręczono odznaczenia i awanse pracownikom korpusu służby cywilnej.