Ponad 200 rowerzystów wzięło udział w III Rowerowym Rajdzie Piaśnickim i Mszy św. w sanktuarium piaśnickim. Wydarzenie w sobotę 30 września wspólnie zorganizowały Fundacja "Pamięć i Tożsamość" oraz Stowarzyszenie "Nasze Pomorskie".
Przejazd grupy rozpoczął się o godz. 9 we Władysławowie. Po drodze dołączały kolejne grupy rowerzystów, wśród nich cykliści z Pucka i Gdyni. Ostatecznie ponad 200 osób przed południem dotarło do mogiły zamordowanych księży w Lesie Piaśnickim. Na miejscu zapalono znicze i złożono kwiaty.
Rajd zakończyła Msza św. w sanktuarium piaśnickim. - Nasz rajd powoli ewoluuje w piaśnicką pielgrzymkę rowerową. Choć wyprawa oficjalnie rozpoczyna się we Władysławowie, to na trasie dołączają do nas grupy z wielu pomorskich miejscowości - z Pucka, Lęborka, Wejherowa czy Gdyni. Cieszy bardzo, że z roku na rok w naszej wyprawie bierze udział coraz więcej osób. Ci, którzy pojechali z nami raz, wracają na trasę po raz kolejny - mówi Michał Kowalski, prezes Stowarzyszenia "Nasze Pomorskie".
To kolejna forma upamiętnienia ofiar zamordowanych w Lasach Piaśnickich w latach 1939-1940. "To miejsce jest niezwykle ważne z punktu widzenia polskiej martyrologii. W naszej ocenie jest to jedno z najważniejszych miejsc pamięci nie tylko na Pomorzu, ale w całej Polsce. Ofiarami niemieckich nazistów byli przede wszystkim cywile i kwiat pomorskiej inteligencji, całe rodziny" - dodał Hubert Grzegorczyk z Fundacji "Pamięć i Tożsamość" w rozmowie z Radiem Gdańsk.