O tym, że Święto Niepodległości to nie tylko powód do radości, ale przede wszystkim do wdzięczności wobec tych, którzy swoim życiem zapłacili za nasze życie w wolności, przypomniały sobotnie uroczystości w Lasach Piaśnickich.
Mszy św. 11 listopada o godz. 14 przy ołtarzu polowym w sanktuarium piaśnickim przewodniczył ks. inf. Daniel Nowak, proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla i bł. Alicji Kotowskiej w Wejherowie, a zarazem kustosz tego miejsca modlitwy i pamięci. Homilię wygłosił ks. Marek Barański SDB, dyrektor Szkoły Podstawowej oraz Branżowej Szkoły I stopnia Towarzystwa Salezjańskiego im. ks. Ignacego Błażewskiego w Kniewie. - Jesteśmy pośród tych niezwykłych świadków, którzy nie służyli dwóm panom, którzy służyli jednej prawdzie - Bogu i ojczyźnie, i Kościołowi - powiedział.
- Pamiętamy z dziejów naszej ojczyzny dramatyczny dla jej historii rok 1792. Wtedy dokonała się konfederacja targowicka. Jak grzech pierworodny dla ludzkości, tak ten akt stał się jak grzech pierworodny dla losów naszej ojczyzny, bo zepchnął ją na wiele lat w rozpad i niewolę. Za z takim trudem odzyskaną wolność dzisiaj możemy Bogu dziękować - przypomniał kaznodzieja.
- Nikt z natury nie wybiera zła jako takiego. Zło musi się posługiwać kłamstwem i lękiem. Tylko człowiek wewnętrznie wolny, tylko człowiek wewnętrznie zjednoczony ze źródłem prawdy i wolności, którym jest Bóg, może wyczuć, gdzie jest przestrzeń kłamstwa, a gdzie wolności. Ludzkie serce, które jest zniewolone i zalęknione, nie jest w stanie rozpoznać przestrzeni kłamstwa, które prowadzi ostatecznie do zniewolenia - przestrzegał ks. Barański.
- Dziękując Bogu za tych, którzy na przestrzeni dziejów naszej ojczyzny mieli tę jedną uporządkowaną miłość, nie chcemy patrzeć na nich jak na ofiary. Chcemy dzisiaj Bogu dziękować za to, że to dziedzictwo obronili w swoim sercu. I my, jako kolejne pokolenie, jesteśmy wezwani do tego, żeby to dziedzictwo w prawdzie, w wolności, w niezalęknionym sercu obronić - podkreślił w homilii.
- Niech dogłębna refleksja każdego z nas nad osobistymi wyborami, które składają się na całokształt tego, co nazywamy Polską, niech refleksja nad tym, czy rzeczywiście noszę ten sam ogień miłości, który płonął w sercach ludzi gotowych oddać swoje życie za ojczyznę, pomoże odpowiedzieć na pytanie: czy tli się we mnie ten sam ogień? - zakończył kaznodzieja.
Po Mszy św. odbyła się modlitwa w intencji tych, którzy oddali swoje życie za wiarę, Kościół i ojczyznę w Lasach Piaśnickich. W uroczystościach wzięło udział ponad 100 osób.