Wspólnota Gdańskiego Seminarium Duchownego przeżywała w sobotni wieczór 25 listopada swoją patronalną uroczystość ku czci Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.
W seminaryjnej kaplicy pw. Błogosławionych Męczenników Gdańskich o godz. 18 sprawowana była Eucharystia, której przewodniczył abp Tadeusz Wojda SAC. Przed Mszą św. metropolita gdański wraz z całym zgromadzeniem w uroczystym akcie zawierzyli Gdańskie Seminarium Duchowne Chrystusowi Królowi.
W homilii biskup zwrócił się do zebranych: – Jezus nie powie nam może, jak Apostołom: „Wyjdźcie na krańce świata i oddajcie życie za Ewangelię”. Nie powie może tak, jak powiedział św. Wojciechowi: „Wyjdź z Pragi i przyjdź aż na Pomorze, by tutaj ewangelizować”. Nie będzie nam kazał robić nie wiadomo czego – gór przenosić czy drzew przesadzać. Nie będzie nam kazał podbijać kosmosu czy lecieć na księżyc. Ale powie nam, żebyśmy zaczęli od tych najdrobniejszych spraw, które w gruncie rzeczy są najtrudniejsze.
Komentując Ewangelię przypadającą na uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, powiedział także: – „Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie”. Tyle dyskusji w ostatnich miesiącach i latach – przyjmować czy nie przyjmować obcokrajowców, którzy do nas przychodzą. Tłumaczymy się, że przecież przyjęliśmy już ze Wschodu półtora miliona, czy może jeszcze więcej. Tu nie chodzi wcale o te półtora miliona. Chodzi o to, byśmy zawsze byli otwarci na każdego człowieka, który potrzebuje miejsca odpoczynku, który potrzebuje dobrego słowa, przyjęcia – czy to będzie muzułmanin, czy hinduista, czy ktokolwiek inny. Trzeba mieć serce jak Chrystus – podkreślił metropolita gdański.
– Jesteśmy w seminarium po to, by każdego dnia uczuć się od Niego, jak być pasterzem. To nie jest łatwe zadanie. Ale właśnie po to tu jesteśmy, by się każdego dnia od Niego uczyć. A żeby się uczyć, trzeba się do Niego zbliżyć, trzeba otworzyć na Niego swoje serce, aby On jako Król w nim zamieszkał. Trzeba przyjąć Go jako tego, który zmartwychwstał, jako Pana naszego życia, jako Króla naszego życia. A wtedy On stanie się nie tylko prawdą, nie tylko drogą, ale przede wszystkim naszym życiem – zakończył abp Wojda.