W niedzielne popołudnie do archikatedry w Oliwie przybyło ok. 200 młodych osób, by świętować Diecezjalne Dni Młodzieży. Eucharystii o godz. 16 przewodniczył bp Piotr Przyborek.
W homilii bp Przyborek mówił: - Żeby służyć Chrystusowi Królowi, żeby uznać Go jako Pana i Zbawiciela, trzeba uznać, że On nas prowadzi i że nie możemy stanąć w miejscu, nawet przy jakimś dobrym postanowieniu. Cały czas musimy odnawiać się w Duchu Świętym, żeby rozpoznawać, co jest dzisiaj wolą Pana Boga. I - co więcej - nie tylko rozpoznawać, ale w tym wszystkim być kreatywnym. Myślę, że to dzisiaj jest niesamowicie ważne - wymyślać. I to nie wymyślać nową doktrynę, nową teologię, ale jak to, co pan Bóg mówi, pokazać innym - jak Panu Bogu mądrze służyć - powiedział.
Komentując hasło tegorocznych ŚDM w diecezji, zaczerpnięte z Listu do Rzymian (Rz 12,12), bp Piotr powiedział: - To jest słowo, którym papież Franciszek zatytułował list do młodzieży na dziś - radość nadziei. Rzymianie są prześladowani i Paweł głosi im radość, która bierze się z nadziei. Kiedy Pan Jezus odchodzi do nieba, zostawia uczniom nakaz: "Idźcie i głoście Ewangelię wszystkim narodom". I teraz my staramy się iść, staramy się myśleć, czego Pan od nas oczekuje, szukamy sposobów głoszenia Ewangelii adekwatnych do dzisiejszych czasów... Ale papież mówi przede wszystkim, żebyśmy byli tymi, którzy idą i głoszą Ewangelię, musimy sobie uświadomić, że mamy ogromny skarb. Tym skarbem jest nadzieja - tłumaczył.
- Wszystkie narody są dzisiaj spowite właśnie brakiem nadziei - bo wojna, bo przesyt albo niedosyt, bo próby samobójcze, bo różne depresje. Znamy to z doświadczenia naszych bliskich, może nawet osobistego, z doświadczenia kolegów i koleżanek ze szkoły. Papież mówi, że naszą odpowiedzią na to jest nadzieja. I porównuje tę nadzieję do wspinaczki po górach. Myślę, że można do tego dodać na przykład lot samolotem. Załóżmy, że ktoś wsiada do samolotu i jest deszcz czy mgła. Samolot startuje i wydaje się, że jest ciemno, chmury, właściwie jest beznadziejnie. Ale ten samolot wzbija się tysiąc metrów do góry i nagle okazuje się, że tam wyżej jest słońce. Chrześcijanin, który raduje się nadzieją, to człowiek, który ma świadomość, że nawet jak są te chmury, to tam jest też Chrystus, który nas prowadzi, który jest światłością i ku któremu i z którym zmierzamy. To jest niesamowita nadzieja, która sprawia, że mogę się radować mimo różnych trudności życiowych. I to jest chyba klucz do tego, żeby zanieść Ewangelię światu, który właśnie tego potrzebuje - podkreślił.
- Papież konkluduje swój list, zachęcając was, młodych, do challenge'u, jak to pisze. Papież mówi o wyzwaniu, żeby każdego dnia - może Adwent to jest dobry moment na to - dzielić się radością, jakimś słowem, puszczać przez Facebooka czy inne komunikatory jakieś dobre słowo, jakiś dobry przykład ze swojego życia, żeby innym tę radość z nadziei zanosić - zakończył bp Przyborek.
Po Mszy św. odbyła się agapa, po niej natomiast Dominik Knaak, znany w katolickim środowisku naszej archidiecezji wodzirej, poprowadził zabawy integracyjne. Potem głos zabrała Dominika Macha, wiceprezes Fundacji "Młodzi na progu" z Bytomia, której celem jest towarzyszenie młodym, niezależnie od przekonań religijnych, orientacji seksualnej i historii życia, by mogli doświadczyć akceptacji, zrozumienia i otrzymać pomoc, której potrzebują.
- Bóg kocha cię miłością, której nie da się uzupełnić tutaj, na ziemi. Kocha cię miłością bezwarunkową - z twoimi zaletami i pomimo twoich wad. Jest Bogiem, który kocha cię takim, jaki jesteś. Przez Boga jesteś akceptowany, przez Boga jesteś sobą. I to jest coś, co mnie zachwyciło w Bogu najbardziej - to, że przy nim mogę być sobą - powiedziała do młodych D. Macha.
Podsumowano także ŚDM w Lizbonie. Opowiedzieli o nich przedstawiciele wspólnoty ŚDM z parafii pw. Świętych Szymona i Judy Tadeusza z Chwaszczyna.