Opowieść o gdyńskim Królu Kaszubów

Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie rozpoczęło świętowanie Roku ks. Hilarego Jastaka. Była inauguracyjna Msza św., w przygotowaniu jest konferencja naukowców o kapłanie. 17 kwietnia przypadnie 110. rocznica urodzin nieustraszonego duchownego.

Jako jeden z nielicznych zyskał zaszczytne miano Króla Kaszubów. To człowiek wielce zasłużony nie tylko dla parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale także dla całej Gdyni i ruchu Solidarności. W lutym 1946 r. trafił do Gdyni, spełniając swoje dziecięce marzenie. Decyzją władz kościelnych, został dyrektorem gdyńskiej Caritas, objął także opiekę duszpasterską nad parafią NSPJ. Wiązało się to z koniecznością budowy nowego kościoła. Warunki ekonomiczne, a przede wszystkim polityczne, nie sprzyjały temu zadaniu. Działalność młodego proboszcza, która wyróżniała się doskonałą organizacją i umiejętnością skupiania wokół siebie aktywnych osób, nie uszła uwadze bezpieki. Po długotrwałej inwigilacji i próbach zastraszania w 1950 r. uwięziono go na dwa miesiące.

W grudniu 1970 r. kościół NSPJ stał się głównym punktem modlitw w intencji ofiar powstania gdyńskich robotników, a plebania - miejscem spotkań rodzin zabitych i rannych. Tu powstał punkt całodobowej wymiany informacji. Proboszcz uznał, że należy pilnie zorganizować materialne wsparcie dla tych, którzy stracili najbliższych, oraz dla rodzin, których członkowie znaleźli się w szpitalach i więzieniach. Sam zaczął zbierać dostępne informacje, by opisać przebieg wydarzeń i specjalny raport przekazać prymasowi Polski.

10 lat później, latem 1980 r., na zaproszenie komitetu strajkowego ks. Jastak odprawił 17 sierpnia o godz. 13 przy Nabrzeżu Rumuńskim gdyńskiego portu Mszę św. W kazaniu jednoznacznie poparł strajkujących i apelował do władz o przemyślenie prowadzonej polityki ekonomicznej i społecznej. Mając w pamięci krew, która spłynęła ulicami jego ukochanej Gdyni dekadę wcześniej, udzielił zgromadzonym zbiorowej absolucji generalnej - dopuszczonej w wyjątkowych sytuacjach formy rozgrzeszenia wielu osób.

Po 1989 r. ks. Hilary kontynuował działalność duszpasterską i społeczną. Skupiał się na kulturze i historii, wspierał Muzeum Miasta Gdyni, został honorowym członkiem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Kapłan zmarł 17 stycznia 2000 r. i - zgodnie z ostatnią wolą - został pochowany przy swojej ukochanej gdyńskiej świątyni. Stał się wielką i rozpoznawalną postacią Gdyni, Trójmiasta, Kaszub i Pomorza.


Więcej o gdyńskim kapłanie w numerze 6. "Gościa Gdańskiego" na 11 lutego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..