Na niedzielną liturgię 25 lutego do parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Pruszczu Gdańskim przybyło kilkanaście delegacji mężczyzn z całej archidiecezji wraz z pocztami sztandarowymi. Okazją do świętowania była 37. rocznica powołania Kościelnej Służby Mężczyzn "Semper Fidelis".
Liturgii przewodniczył i homilię wygłosił abp Tadeusz Wojda. Nawiązał w niej do Ewangelii opowiadającej o przemienieniu Pańskim. - Ta Ewangelia odsłania przed nami rąbek tajemnicy życia po śmierci, życia w wieczności. Przemieniony Jezus, w towarzystwie Mojżesza i Eliasza, którego oblicze jaśnieje Bożym światłem, ukazuje rzeczywistość chwały Bożej, ku której wszyscy zmierzamy. Piotr, Jakub i Jan dają o niej świadectwo, abyśmy i my wierzyli. Z tą prawdą mierzymy się każdego dnia. Któż z nas nie stawiał sobie pytania, jak będzie wyglądać życie wieczne? - mówił biskup.
Kaznodzieja zaznaczył, że perspektywę życia wiecznego otwiera przed nami wiara. - Wyjątkowe świadectwo tej wiary daje nam Abraham w dzisiejszym pierwszym czytaniu, gdy nie zawahał się złożyć Bogu w ofierze nawet swojego syna. Izaak był synem, na którego Abraham czekał całe życie. Był synem upragnionym i obiecanym przez Boga. Bóg wielokrotnie obiecywał mu, że jego "potomstwo będzie liczne jak gwiazdy na niebie i jak piasek nad brzegiem morza". On tymczasem posuwał się w starości i nie widział realizacji tej obietnicy. Na dodatek Bóg, który dał mu oczekiwanego syna, teraz żądał, aby go złożył w ofierze! - dodał.
Podkreślił, że doświadczenie Abrahama jest poniekąd bliskie każdemu z nas. - My również nieustannie mierzymy się z wiarą. Mierzymy się z wiarą, gdy z trudem przychodzi nam modlić się, wyznawać grzechy w konfesjonale, uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii. Mierzymy się z wiarą, gdy w życiu niemal wszystko układa nam się na przekór. Mierzymy się z wiarą, gdy umierają nam najbliższe osoby, gdy dotyka nas cierpienie, bolesne doświadczenia. To wtedy właśnie rodzą się w sercu pytania: "Czy Bóg nie widzi, co się dzieje w moim życiu? Czemu Bóg dopuszcza na mnie całe to cierpienie?" - zapytał hierarcha.
- Nie jest nam dane wiedzieć, co wówczas czuł Abraham, ale wiemy, że się nie sprzeciwił Bogu. Nie protestował, nie próbował targować się z Bogiem, tylko wziął swojego syna i poszedł na górę ofiarowania... Ostatecznie Bóg oszczędził mu syna, a przez anioła rzekł mu: "Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś mi nawet twojego jedynego syna". Bóg potrzebował postawy Abrahama, aby przez nią wyrazić siebie samego. Abraham jest ludzkim obrazem Boga. W przeciwieństwie jednak do syna Abrahama, Bóg nie oszczędził swojego Syna, lecz złożył Go w ofierze na krzyżu. Przez tę ofiarę Jezus wykupił nas z niewoli grzechu, pojednał z Bogiem Ojcem i otworzył nam bramy zbawienia - tłumaczył abp Wojda.
Kaznodzieja zaznaczył, że liturgia Wielkiego Postu nieustannie zachęca nas do budowania w sobie wiary, opartej na całkowitym i bezwzględnym zaufaniu Bogu. - Wybrzmiewa to również w dzisiejszej Ewangelii, gdy Jezus bierze ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i wchodzi na Górę Przemienienia. Góra Tabor jest symbolem bliskości Boga. Tam Bóg daje odpowiedź wątpliwości i pytania w wierze. Trzeba jednak wsłuchać się w głos Boga, nauczyć się go odczytywać i rozumieć to, co do mnie mówi. Bóg upewnia mnie, że wszystko wie, wszystko widzi, nad wszystkim czuwa. A jeśli dopuszcza na mnie trudności i cierpienia, to dlatego, iż wie, że one mnie oczyszczają i umacniają, że one otwierają przede mną właśnie drogę przemiany - powiedział.
- "Przemienienie to chwila mocnego doświadczenia, którą Bóg niekiedy obdarza, zwłaszcza przed trudnymi chwilami" – wyznaje papież Benedykt XVI. "Nikomu jednak nie jest dane żyć »na górze Tabor«, dopóki jesteśmy na ziemi. Życie ludzkie jest bowiem drogą wiary i jako takie częściej toczy się w półcieniu niż w pełnym świetle, nie brak w nim chwil ciemnych, a także gęstego mroku". Ale to właśnie te chwile z przemienionym Jezusem są najcenniejszym skarbem, przekazanym nam, a przez nas światu - podkreślił metropolita gdański.
- Z dzisiejszej uroczystości wychodzimy przeświadczeni, że człowiek wiary to człowiek semper fidelis! Być wierzącym to znaczy być semper fidelis, w wierze odnajdować sens życia i działania. Bądźcie zawsze ludźmi wiary. W tej wierze zawierzajcie wszystko Bogu, ufni, że On was nie opuści! A gdy dotykają was trudne doświadczenia, niech wam zawsze towarzyszy przekonanie św. Pawła: "wbrew nadziei, uwierzyłem nadziei". Niech ten 37. rok waszego istnienia będzie mocno pod znakiem wiary i nadziei - życzył abp Wojda.
Podczas liturgii w szeregi wspólnoty wstąpił nowy członek - brat Dariusz Gowkielewicz z parafii pw. św. Krzysztofa w Gdańsku. Kandydat złożył ślubowanie przed metropolitą gdańskim i ks. kan. Zdzisławem Różem, archidiecezjalnym duszpasterzem KSM "Semper Fidelis". Na zakończenie uroczystości wręczono tradycyjnie statuetki św. Jana Pawła II. Otrzymali je ks. prał. Stanisław Łada, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża św. w Pruszczu Gdańskim, i brat Stanisław Śledź, który jest członkiem KSM "Semper Fidelis" od początku istnienia wspólnoty.