Gdański IPN otworzył wystawę "Miasto ruin - miasto nadziei. Gdańsk zniszczony - Gdańsk odrodzony". 27 marca minęło 78 lat od zdobycia miasta przez Armię Czerwoną.
Termin wydarzenia nie był przypadkowy - w tych dniach w 1945 r. miasto zostało zdobyte i zniszczone przez Armię Czerwoną. Historię jego destrukcji i odbudowy można obejrzeć właśnie na prezentacji przygotowanej przez gdański IPN.
Ekspozycja została wykonana w wyjątkowej technice 3D. Na zdjęciach możemy zobaczyć zmieniające się fotografie Gdańska zniszczonego po wojnie i porównać do tego, jak dane budynki wyglądają dzisiaj. Autorami wystawy są Karolina Masłowska i Artur Chomicz przy współpracy Krzysztofa Drażby. Za projekt graficzny odpowiada EuroDesign Gdańsk. Fotografie współczesne wykonał Dominik Kulaszewicz.
- Wystawa, którą dzisiaj otwieramy, to wyraz z jednej strony naszej miłości do Gdańska, chęci utrwalania jego lokalnej, wielowiekowej tradycji również w wymiarze materialnym, ale z drugiej strony jest to wystawa gorzka, bo pokazująca, ile II wojna światowa przyniosła zniszczeń, w tym bardzo ważnych dla nas w obszarze kultury. Ten wielki wysiłek, związany z odbudową Gdańska ze zniszczeń, miał swój głęboki sens - mówił Marek Szymaniak, dyrektor oddziału IPN w Gdańsku.
Przedstawiciel IPN podkreślił również, że wiosna 1945 r. nie przyniosła Polsce wolności i oczekiwanej niepodległości, a wojska sowieckie traktowały Gdańsk jako miasto podbite, czego rezultatem były ogromne zniszczenia materialne. - Ta wystawa pokazuje, jak głęboko te zniszczenia sięgały. Szacuje się, że w centrum Gdańska 90 proc. zabudowy uległo kompletnemu zniszczeniu - zaznaczył.
Okolicznościowe przemówienia wygłosili autorzy wystawy K. Masłowska i A. Chomicz, pracownicy Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN Gdańsk. Prowadzącym wernisaż był K. Drażba, naczelnik OBEN.
Wśród gości obecny był również zastępca dyrektora Oddziału IPN w Gdańsku Waldemar Szulc, reprezentujący prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz Maciej Buczkowski i Maciej Kukla, radni Gdańska, konsul Niemiec w Gdańsku Birgit von Hellfeld i przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Gdańsku Krzysztof Dośla. Na wernisaż przybyli też uczniowie gdańskich szkół i mieszkańcy.
Wystawa prezentuje obiekty nierozerwalnie związane z okresem największej świetności Gdańska, kiedy pozostawał on w granicach I Rzeczypospolitej, m.in. Ratusz Głównego Miasta, Dwór Artusa, Wielką Zbrojownię czy Zieloną Bramę. Ukazano również zabytki absolutnie unikatowe skali światowej, takie jak Wielki Młyn, bazylika Mariacka czy Brama Żuraw. Na fotogramach przywołano dziś już nieistniejące gmachy hoteli Danziger Hof i Continental oraz niedawno odrestaurowanego dworca kolejowego - chociaż wzniesione w imperium pruskim w końcu XIX w., w Wolnym Mieście Gdańsku stały się centrum aktywności Polaków walczących o utrzymanie swojej tożsamości i kultury.
Miasto zniszczone, spalone, ograbione w wyniku zmagań dwóch totalitarnych potęg - niemieckiej i sowieckiej - zostało przez Polaków odbudowane. Mimo powojennych trudnych warunków, idei "odprusaczenia wszystkiego" czy pomysłów likwidacji patrycjuszowskiego, burżuazyjnego śródmieścia na rzecz osiedla mieszkaniowego dla klasy robotniczej udało się częściowo odtworzyć, a częściowo wykreować na nowo ducha miejsca, "Aureae Portae" i perły w koronie Rzeczypospolitej.
Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających do końca kwietnia na Targu Węglowym, w przestrzeni między Bramą Wyżynną a Katownią.