Zmierzając do transeptu, zatrzymamy się na moment przy szóstym filarze nawy północnej, przy jednym z bardziej okazałych obiektów gdańskiej świątyni.
Mowa o manierystycznej ambonie, która datowana jest na lata 1616–1617. Znajduje się ona naprzeciwko opisanej w poprzednim odcinku kaplicy Najświętszej Maryi Panny. Co ciekawe, nie została wykonana dla bazyliki Mariackiej, ale dla kościoła św. Jana w Gdańsku. Nie jest też tak, że w świątyni nie było wcześniej ambony. Była, a wzmianka o pierwszej pochodzi już z 1476 roku. W kolejnych latach zainstalowano nową, którą zdobiły malowidła mistrza Lorenza Zachaua. Ta również nie oparła się upływowi czasu i w 1762 r. kolejna ambona, której koszt to 4100 guldenów, została umieszczona we wnętrzu Korony Gdańska. Autorem projektu oraz rzeźb był Johann Heinrich Meissner. Ta bogato zdobiona ambona zaginęła w czasie II wojny światowej. Stąd obecnie w świątyni znajduje się ta ozdobiona malunkami przypisanymi Izaakowi van den Blockowi, która została ufundowana przez zarząd kościoła św. Jana. Wojnę przetrwała dzięki temu, że w 1944 r. została wywieziona ze świątyni. Do bazyliki Mariackiej wspomniana już ambona trafiła w 1966 r., a w latach 1983–1985 przeszła gruntowną konserwację.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.