W sobotę 4 maja abp Tadeusz Wojda odprawił dziękczynną Eucharystię w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Gdyni, podczas której rekonsekrował świątynię oraz poświęcił odnowiony ołtarz.
Uroczystą Mszę św. z obrzędem poświęcenia ołtarza oraz rekonsekracji odrestaurowanej gdyńskiej Bazyliki Morskiej sprawowano w 100. rocznicę oddania na Służbę Bożą kościoła pw. NMP Królowej Polski i w 6. rocznicę nadania tejże świątyni tytułu Bazyliki Mniejszej. Uczestniczyli w niej parafianie, a także wierni z całej archidiecezji, którym bliska jest Matka Boża Pocieszenia.
Do liturgii wprowadził wiernych ks. infułat Edmund Skalski, proboszcz parafii. - Dzisiaj mija dokładnie 100 lat, odkąd ta świątynia została oddana do użytku. To czas naznaczony wieloma dramatami, ale przede wszystkim naszą obecnością, gorliwością i wiernością tej świątyni. Prosimy o modlitwę za nas, którzy ten Kościół nieustannie budujemy i za tych, którzy materialnie go zbudowali i zaprojektowali - powiedział.
- To właśnie tu rozpoczęła się służba i praca ludzi morza. Marynarze, którzy przybyli na jednym z pierwszych statków do portu w Gdyni z Rio de Janeiro, przekazali kamienie balastowe, które posłużyły jako fundamenty dla tej świątyni - podkreślił ks. Skalski.
Do początków kościoła nawiązał w homilii także metropolita gdański. - Świątynia ta powstała dokładnie 100 lat temu. Po dwóch latach budowy została oddana do kultu publicznego. Jak wielkie musiało być pragnienie mieszkańców Gdyni, aby pierwszy kościół umiejscowić właśnie w tej części miasta. Jest on owocem wielkiej, żywej i głębokiej wiary, która zmobilizowała całą wspólnotę, by zaangażować się w budowę dzisiejszej Bazyliki Morskiej. Powstała ona z naturalnego pragnienia człowieka do posiadania miejsca, w którym można spotykać się z Chrystusem, naszym Zbawicielem, aby nam błogosławił i towarzyszył w trudach życia codziennego - zaznaczył.
Hierarcha przytoczył również późniejsze losy świątyni. - W 1939 r. została przejęta przez protestantów i przez kilka lat była świątynią protestancką, ale zawsze była świątynią i Matka Boża Pocieszenia pozostawała zawsze na swoim miejscu. Po wojnie kościół wrócił w ręce katolików. W ostatnich latach został podniesiony do rangi Bazyliki Mniejszej, a Matka Boża została ukoronowana koronami i przyozdobiona królewskimi insygniami pobłogosławionymi przez papieża Franciszka - powiedział abp Wojda.
- Wiemy, że gdynianie od zawsze przychodzą do tego kościoła, aby Matce Bożej zawierzać swój los. W sposób szczególny czynili to w czasie wojny, wśród niebezpieczeństw i trudności. Przychodzili tutaj, bo wiedzieli, że Matka Boża ich nie opuści. Przychodzili tutaj także w czasie komunizmu, bo tu była Matka, a matce można powiedzieć wszystko. Matka nigdy nie opuszcza, wsłuchuje się w głos swoich dzieci, zawsze chce przytulić i powiedzieć dobre słowo: "Nie bój się, ja jestem z tobą". Tak jest po dziś dzień - podsumował przewodniczący KEP.
Abp Wojda tłumaczył istotę celebracji. - Chcemy rekonsekrować tę odnowioną świątynię, a w sposób szczególny konsekrować ołtarz, który jest sercem kościoła. Tak, jak człowiek ma swoje serce i od tego serca zależy jak funkcjonuje, czy ma siły i potrafi się poruszać, ołtarz spełnia dla świątyni dokładnie tę samą rolę. Jest sercem kościoła. Te ściany, są po to, aby chronić ten ołtarz. One są po to, aby na ołtarzu mogła dokonywać się ofiara - zaakcentował.
- Święci i wielcy pisarze chrześcijańscy pierwszych wieków mówili, że ołtarz to Jezus Chrystus. Utożsamiali ołtarz z Jezusem Chrystusem i dlatego podkreślali, że jest to miejsce święte świętych - najważniejsza część świątyni. Ten ołtarz jest symbolem Jezusa Chrystusa, ale również ofiary, którą składamy każdego dnia po to, żeby Jezus Chrystus umacniał nas i prowadził, dając nam swoje ciało i krew pod postacią chleba i wina. Ten ołtarz to rzeczywiste miejsce Chrystusa w Najświętszym Sakramencie i miejsce, do którego przychodzimy się modlić, składać ofiary naszego życia, ale też zabierać Jezusa do swojego serca i środowiska - mówił hierarcha.
- Ten ołtarz nie miałby swojego znaczenia, a ta świątynia byłaby niczym, gdyby właśnie tutaj nie dokonywała się budowa żywego Kościoła, złożonego nie z kamieni i cegieł, ale z żywych ludzi. Sobór Watykański II podkreślił, że jesteśmy żywą świątynią Boga. Potrzebujemy tej materialnej świątyni, by gromadzić się w niej wokół Jezusa i wspólnie stawać się żywą świątynią Boga - zakończył metropolita gdański.
Po homilii odbyły się obrzędy rekonsekracji Bazyliki Morskiej i poświęcenia ołtarza. Obrzędy te są widocznymi znakami ukazującymi niewidzialne dzieła, które Pan Bóg dokonuje za pośrednictwem Kościoła sprawującego sakramenty. Ołtarz i ściany świątyni namaszczono olejem, co nawiązuje do znanej ze Starego Testamentu tradycji namaszczania kapłanów, proroków i królów. Następnie okadzono ołtarz, ściany, a także wiernych. Kadzidło, wypalające się na ołtarzu oznacza, że Ofiara Chrystusa, obecna w tym misterium, unosi się do Boga jako słodka woń. Okadzenie ścian jest symbolem świątyni jako domu modlitwy. Lud Boży okadza się jako świątynię żywą, w której każdy wierny jest duchowym ołtarzem. Po zakończeniu okadzania uroczyście przygotowano ołtarz do sprawowania liturgii Eucharystycznej i oświetlono świątynię, co przypomina, że Chrystus jest "Światłem na oświecenie pogan", którego blaskiem jaśnieje Kościół, a dzięki niemu także cała rodzina ludzka. Był to ostatni element obrzędów.
Po Mszy św. abp Wojda uroczyście podpisał akt poświęcenia ołtarza i rekonsekracji Bazyliki Morskiej w Gdyni. Odsłonięto także pamiątkową tablicę, a wspólnota parafialna podziękowała metropolicie za dar modlitwy.