Wojewódzkie obchody Dnia Strażaka były okazją do wspólnej modlitwy. W środę 15 maja liturgii w bazylice Mariackiej przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
Razem z biskupem pomocniczy AG liturgię koncelebrowali liczni kapłani z ks. prał. Ireneuszem Bradtke na czele, proboszczem bazyliki Mariackiej, oraz duszpasterze strażaków. W modlitwie uczestniczyli nadbrygadier Mariusz Feltynowski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, i starszy brygadier Jacek Niewęgłowski, komendant wojewódzki PSP w Gdańsku, przedstawiciele służb mundurowych, a także strażacy i druhowie OSP. Zaprezentowały się też liczne poczty sztandarowe z poszczególnych jednostek strażackich, zarówno państwowych, jak i ochotniczych. Uroczystość muzycznie oprawiła Orkiestra Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
W homilii bp Wiesław Szlachetka, witając zgromadzonych w bazylice, przypomniał dewizę strażaków. - "Bogu na chwałę, bliźniemu na ratunek" - tak rozbrzmiewa znana nam wszystkim słynna dewiza strażacka. Dzisiaj Kościół wsłuchuje się w modlitwę arcykapłańską Chrystusa, której fragment usłyszeliśmy w odczytanej przed chwilą Ewangelii. W Wieczerniku Zbawiciel świata modli się za swoich uczniów, którym powierza udział w swoim kapłaństwie i misję apostolską. Ale też tą swoją modlitwą ogarnia wszystkich tych, którzy dzięki wypełnionej przez nich misji, uwierzą w Niego. A więc Jezus modli się tutaj także za nas, abyśmy byli zbawieni. W Piśmie Świętym słowo ”zbawić” znaczy "uratować życie". W sensie teologicznym "zbawienie" oznacza najpierw wyratowanie ze śmierci i wyzwolenie z tego wszystkiego, co ze śmiercią się łączy - cierpienia i łez - mówił.
Przypomniał również potoczne znaczenie słowa "zbawić" i mówił o pracy strażaków. - Oznacza też "uratować czyjeś życie przed jakimś nieszczęściem". Wśród tych nieszczęść są także pożary, powodzie, wypadki drogowe. To właśnie wśród tych dramatycznych sytuacji zagrażających ludzkiemu życiu śpieszą z ratunkiem i pomocą strażacy. Ale nawet wtedy, gdy jest spokój, strażacy chętnie biorą czynny udział w życiu kulturalnym i religijnym w swoich środowiskach. Tak jest w zwyczaju szczególnie Ochotniczych Straży Pożarnych. W tej szerokiej działalności strażaków wypełnia się ich motto - dodał.
Przypomniał też o patronie św. Florianie. - Znany jest bieg jego życia. Rzymski legionista, dowódca oddziału. Ceniony przez przełożonych za gorliwą, profesjonalną służbę. Chrześcijanin. Nie zaparł się Chrystusa, nie odrzucił, nie zdradził, kiedy cesarz Dioklecjan począł prześladować chrześcijan. Okazał się żołnierzem Chrystusowym, wiernym do śmierci i to śmierci męczeńskiej - wspominał.
Kaznodzieja nazwał też strażaków ”szczególną wspólnotą - służby i powołania”. - To wspólnota szczególnego świadectwa. Dajecie je przychodząc z pomocą ludziom doświadczonym pożarem czy innym nieszczęściem. Wasza służba wymaga hartu ducha, odwagi, ofiarności. Nie upadacie pod ciężarem niebezpieczeństwa i trudu. Nie kapitulujecie. Często wchodzicie do akcji, kiedy inni opuszczają ręce. Wykonujecie swoje zadania, aby ratować ludzkie życie, mienie, pomniejszyć brzemię nieszczęścia. Ale także by ukazać coś bardzo ważnego: ludzkie braterstwo. Jego etyczną siłę. Wasza służba stanowi nieustanne dawanie świadectwa o tym, że bliźni w chwili nieszczęścia - zwykle nagłego, nieprzewidywalnego - nie pozostaje sam. Może liczyć na pomoc drugiego, na braterską dłoń, skuteczne działanie strażackich formacji, tych zawodowych i tych ochotniczych. Wasza służba jest autentycznym powołaniem - dodał.
Na zakończenie bp Wiesław Szlachetka wyraził słowa wdzięczności. - Jest to szczególna okazja, by wypowiedzieć Bogu wdzięczność za waszą wierną strażacką służbę. Jest to też czas modlitwy za waszych bliskich, przyjaciół, którzy przekroczyli próg wieczności - o światłość wiekuistą. Szczególnie chcemy pamiętać o tych, którzy oddali swoje życie, ratując życie bliźnich. W tym kontekście jakże ważne są słowa naszego Zbawiciela: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Niech Bóg błogosławi waszą, pełną oddania i poświęcenia służbę. Niech św. Florian wyprasza wam potrzebną siłę i odwagę dla waszej dalszej drogi: "Bogu na chwałę, bliźniemu na ratunek" - zakończył.
Po liturgii strażacy przemaszerowali na Długi Targ, gdzie przed Dworem Artusa i Fontanną Neptuna odbyła się oficjalna część obchodów z udziałem władz państwowych, samorządowych i przedstawicieli służb mundurowych. Był awanse na stopnie służbowe, ale też czas na medale, odznaczenia i wyróżnienia.
Uroczystość na Głównym Mieście podziwiały tłumy gdańszczan. - Akurat spacerowałam tu z wnukiem, kiedy usłyszeliśmy orkiestrę i przyszyliśmy zobaczyć, co to za wydarzenie. Jestem bardzo wdzięczna strażakom. Kilka laty temu w naszej rodzinie wydarzyła się dramatyczna sytuacja i gdyby nie pomoc strażaków, mogła się wydarzyć drogowa tragedia. Bardzo ich podziwiam za odwagę, za profesjonalizm i za poświęcenie dla bliźniego - mówiła pani Anna z 5-letnim Witkiem. Chłopcu bardzo podobał się strażacka drabina, które uniosła flagę państwową, ale też mundury. - Też kiedyś chciałbym być strażakiem. Miałbym mundur i pomagałbym ludziom. Niczego bym się nie bał - dodawał Witek.