Blisko 50 chłopców i mężczyzn przyjęło obowiązki lektorów. Ich promocji dokonał metropolita gdański w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
Uroczyste przyjęcie w poczet lektorów odbyło się w świątyni pw. św. Ojca Pio w Gdańsku. Liturgii przewodniczył abp Tadeusz Wojda wraz z opiekunami lektorów i ks. Adamem Dzionkiem, diecezjalnym duszpasterzem LSO. W homilii metropolita gdański przypomniał o sensie uroczystości Zesłania Ducha Świętego. - To moment posłania wszystkich do codzienności, byśmy dzielili się doświadczeniem Zmartwychwstania Pana z innymi i w ten sposób budowali wiarę. W naszym życiu też jesteśmy tacy jak uczniowie. Jesteśmy posłani do innych. To Duch Święty prowadzi nas, wskazuje i tak jak uczniów z Wieczernika, tak nas nieustannie wyprowadza z naszej wygody, czasem z lękiem i niepewnością, po to byśmy stali się żywymi świadkami Zmartwychwstałego Pana. Taki jest sens tej uroczystości, która nas posyła, sprawia że stajemy się wierzącymi, bo otrzymaliśmy Ducha Świętego - mówił abp Wojda.
Kaznodzieja mówił też o zadaniach lektorów. - Jesteśmy spadkobiercami tej wielkiej misji uczniów w dzisiejszym świecie. Abyśmy dawali świadectwo naszej wiary, abyśmy przepowiadali. W ten szczególny sposób dzisiaj zostali wybrani ci, którzy będą wprowadzonymi w posługę lektora - dodawał metropolita gdański.
Określił też ważne zadanie lektorów. - To życie na co dzień Słowem Bożym. Ktoś powiedział kiedyś, że każdy chrześcijanin powinien być piątą Ewangelią, którą pisze swoim życiem, swoim postępowaniem, swoimi słowami i czynami - przypomniał.
- Dzisiaj dziękujemy Panu Bogu za ten wybór. Polecamy naszych kandydatów do funkcji lektora i jednocześnie prosimy, by Duch Święty wspierał wszystkich. By żyli Słowem Bożym, by było w sercu, ale też wychodziło od nich do innych ludzi, do świata - zakończył.
Lektorami zostało 47 kandydatów reprezentujących niemal wszystkie dekanaty archidiecezji. Większość z nich stanowili młodzi ludzie, ale był wyjątek. 44-letni Michał Górny z parafii pw. św. Biskupa Józefa Sebastiana Pelczara został lektorem po namowie proboszcza. - Spytałem go kiedyś jak mógłbym pomóc w parafii. Ksiądz proboszcz zaproponował mi wówczas zostanie lektorem. Chciałem się dobrze przygotować do tego zadania, więc ukończyłem kurs - mówi nowo ustanowiony lektor z gdyńskiej parafii.