W kościele oo. pallotynów pw. św. Elżbiety Węgierskiej w Gdańsku w sobotę 25 maja odbył się diecezjalny dzień skupienia dla członków Żywego Różańca.
W kilkugodzinnym modlitewnym spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele kilkudziesięciu wspólnot różańcowych z całej archidiecezji. Podczas wydarzenia zawiązali wspólnotę, wysłuchali konferencji i bieżących informacji z życia róż oraz pomodlili się na różańcu. Centralnym punktem dnia skupienia była Eucharystia. Odprawili ją ks. Piotr Dobek, diecezjalny duszpasterz wspólnoty, oraz inni księża odpowiedzialni za Żywy Różaniec w swoich parafiach.
W homilii kapłan skupił się na obchodzonym nazajutrz Dniu Matki. Zwrócił się do kobiet. - Co byście zrobiły dla swoich dzieci? - zapytał. - Można odpowiedzieć na to pytanie jednym słowem: wszystko. Jestem pewien, że oddałybyście swoje marzenia, plany, swój czas, a nawet życie, bo to wasze dziecko, ktoś, komu - przy współpracy z Bogiem - dałyście życie. Dla dzieci poświęcacie wszystko, staracie się, pracujecie, ofiarujecie co tylko się da, by dziecku było lepiej - mówił ks. Dobek.
Kaznodzieja podkreślił, że nie zawsze wychodzi lepiej. - Gdy patrzymy na ostatnie kilkadziesiąt lat, dóbr przybyło, ale jakby ducha ubyło. Ludzie skupili się na materii, kupują, sprzedają i zapominają o tym, że człowiek to nie tylko ciało. Może dlatego, nie biorąc pod uwagę tego duchowego pierwiastka, tak wiele jest dziś problemów z relacjami, psychiką, rozwodów, cierpienia i krzywd wokół nas. Można powiedzieć: "takie czasy", ale czasy charakteryzują ludzie. Te czasy mogą być inne, gdy my będziemy inni. Czy jest na to jakieś lekarstwo? Jest. Różaniec. Trzeba się modlić, a wszystko będzie dobrze - zaznaczył.
- Człowiek powinien walczyć z konkretnym wrogiem, z szatanem, ze światem, który przesiąknięty jest pierwiastkiem zła, ze swoim ciałem, jeśli skłania ono ku grzechowi. Walczyć na ziemi, ale zwyciężać - tylko z Bogiem. Jeśli wyrzucimy Boga z naszego życia, będziemy mieli coraz więcej mężczyzn, którzy nie są wojownikami i myślą, że przegrali swoje życie - tłumaczył diecezjalny duszpasterz Żywego Różańca.
- Pan Bóg dał nam moc do tego, abyśmy - stając się mężczyzną i kobietą - budowali ten świat i sobie go podporządkowywali na tyle skutecznie, by czynić go światem Pana Boga. Modlitwa, ten moment ducha, często jest w stanie zmienić wszystko, ale trzeba na niej trwać - zakończył ks. Dobek.
Po liturgii wierni przeszli do salki na agapę. Była to okazja do integracji, rozmowy z czcicielami Maryi z parafii z całej archidiecezji oraz skosztowania pysznego ciasta.