W niedzielne przedpołudnie 26 maja na kalwaryjskich wzgórzach w Wejherowie celebrowano odpust ku czci Trójcy Świętej. Uroczystej Eucharystii o godz. 10 przewodniczył bp Piotr Przyborek.
Eucharystii, którą celebrowano w uroczystość Trójcy Przenajświętszej przed kościołem Trzech Krzyży, przewodniczył bp Przyborek, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej. Uroczystość zgromadziła setki wiernych przybyłych indywidualnie, a także w grupach pielgrzymkowych. Mszę św. poprzedziła procesja z Najświętszym Sakramentem, która wyruszyła z klasztoru ojców franciszkanów o godz. 9, by tuż przed 10.00 dotrzeć na kalwarię. W uroczystościach, poza wejherowskimi franciszkanami na czele z kustoszem o. Dariuszem Szymaniakiem OFM, wzięli udział: o. Leonard Bielecki, prowincjał franciszkanów, oraz przedstawiciele władz samorządowych i Rycerzy Bożego Grobu.
W homilii pasterz wyjaśniał, czym jest Eucharystia. - W jaki sposób Bóg jest z nami? Jaki sposób znalazł Jezus, żeby pozostać z każdym z nas tak bardzo osobiście i bezpośrednio? Tym sposobem jest Eucharystia - ten sakrament, w którym chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa, jest wyrazem Bożej obecności. Bóg jest wszędzie, to prawda. Ale szczególnie obecny jest w sakramencie, który przyjmujemy do swoich serc, do swojego życia. Przecież kiedy przyjmujemy do serca Komunię św., to Jego Krew zaczyna płynąć w naszych żyłach, a moje życie staje się życiem na chwałę Pana Boga - mówił bp Przyborek.
- To, co stało się na krzyżu, nieustannie uobecniane jest w czasie każdej Mszy św. Przychodzimy pod krzyż, bierzemy udział w ofierze Chrystusa, zostajemy zanurzeni w Jego śmierci i wraz z Nim zmartwychwstajemy do nowego życia. To wszystko umacnia nas w drodze do nieba. Ten sakrament wielkiej miłości Boga do człowieka jest jednym wielkim uwielbieniem Boga w Trójcy Przenajświętszej - kontynuował pasterz.
Biskup Przyborek podkreślił także głębokie znaczenie mszalnej doksologii zamykającej modlitwę eucharystyczną. - Po grecku "doksologia" znaczy "słowa chwały". Jest to modlitwa tuż przed "Ojcze nasz". Na zakończenie tej modlitwy jako Kościół, jako wspólnota, mówimy "amen", czyli "niech się tak stanie". Potwierdzamy te słowa, które wypowiada kapłan: "Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie Tobie, Boże Ojcze Wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała przez wszystkie wieki wieków". I to jest najbardziej uroczyste "amen" w czasie całej Mszy św., bo ono potwierdza i uświęca całą modlitwę eucharystyczną - tę modlitwę, w której chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa - tłumaczył kaznodzieja.
W ten sposób tłumaczył też, jak w życiu wierzącego obecna jest Trójca Święta. - Przez Chrystusa mamy dostęp do Boga w Trójcy Świętej jedynego - możemy Go poznawać. Można powiedzieć, że w Chrystusie Bóg przyjął ludzkie rysy. Co więcej, przez Chrystusa stajemy się dziećmi Bożymi. Duch Święty przypomina nam, że jesteśmy dziećmi Bożymi, dziedzicami i współdziedzicami Chrystusa. A zatem "przez Chrystusa", bo dzięki niemu możemy poznawać Boga, możemy Go uwielbiać i wiemy, w jaki sposób to czynić, bo Chrystus poprzez swoje życie, a szczególnie poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie nam to objawił - wyjaśniał bp Przyborek.
- Dlaczego "z Chrystusem"? Ta nasza ofiara, która dokonuje się tu, na ołtarzu, w każdej modlitwie naszej, chociażby w tym pielgrzymowaniu, składanym dzisiaj Bogu w ofierze, w naszych dobrych uczynkach, nie jest wartościowa sama z siebie, ale ma sens i wartość dlatego, że w ten sposób dołączamy się do jedynej doskonałej ofiary Chrystusa. On uświęca nas, podnosi te nasze ludzkie modlitwy, nasze ofiary na wyższy poziom dzięki temu, że składamy je, ofiarowując całe swoje życie Chrystusowi, który dając swoje życie na Kalwarii, wybawia nas od grzechu i śmierci - mówił biskup pomocniczy.
- Bez Chrystusa nie istniejemy, ale z Chrystusem jesteśmy wspólnotą Kościoła. Duch Święty zespala nas jako wspólnotę i przypomina nam o tym, że Bóg jest naszym Ojcem. Ta pomoc Ducha Świętego jest niezbędna i bardzo ważna. Duch Święty uczy nas, jak do Boga mówić "Ojcze". Kiedy trudno ci będzie powiedzieć "Ojcze nasz", proś Ducha Świętego, żeby przygotował twoje serce, by zaczęło patrzeć na Boga zupełnie inaczej i jako Ojca Go uwielbiać i wychwalać - dodał bp Piotr.
Odwołał się też do postaci Matki Bożej. - Dzisiaj, w Dzień Matki, szczególnie dziękujemy za nasze mamy i za naszą mamę Maryję, która ukazuje nam, w jaki sposób coraz bardziej stawać się chrześcijaninem, i uczy nas, jak iść za Jezusem w każdej chwili naszego życia - podkreślił pasterz. Na zakończenie przywołał również przykład życia bł. Carla Acutisa, który w najbliższym czasie zostanie ogłoszony świętym Kościoła katolickiego, zachęcając, by jego historią zainteresowali się przede wszystkim dzieci i młodzież.
Tuż przed błogosławieństwem kończącym Mszę św. zaproszeni goście otrzymali pamiątkowe medale. Symboliczne gratulacje otrzymał również jeden z pielgrzymów, który w tym roku po raz 60. przybył pieszo do wejherowskiego sanktuarium. Podczas obchodów odpustowych można było oczywiście podziwiać pokłony feretronów, które niezmiennie budzą zainteresowanie, zwłaszcza wśród pielgrzymów pochodzących z innych regionów Polski.