Podczas Eucharystii sprawowanej w gdańskim sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej abp Tadeusz Wojda ustanowił 68 nowych nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. Pochodzą oni z 38 wspólnot naszej archidiecezji.
Kandydaci do posługi szafarza wypełnili szczelnie kilka rzędów ławek świątyni na Żabiance. Pozostałe zapełniły ich rodziny, przyjaciele, a także parafianie. W homilii abp Wojda podkreślił, jak ważne i wymagające jest zadanie, które stoi przed kandydatami.
- Będziecie blisko ołtarza, z którego będziecie zabierać Chrystusa i nieść Go innym, dlatego najpierw potrzeba, byśmy zrozumieli, kim jest Jezus. Musimy nauczyć się Go rozpoznawać, a co najważniejsze uwierzyć, że jest obecny pod postacią tego białego chleba. Dopiero kiedy uwierzymy, będziemy Go mogli zanieść innym. Jeśli nie uwierzymy to będziemy kłamcami - mówił metropolita gdański.
Fragment homilii abp. Tadeusza Wojdy w sanktuarium Matki Bożej FatimskiejHierarcha zwrócił się bezpośrednio do kandydatów. - Otwórzcie swoje serca na tego Chrystusa, który chce dzisiaj do was przemawiać i w sposób szczególny, od dzisiaj, każdego dnia umacniać was w wierze i posyłać. Korzystajcie z Jego sakramentów, przyjmujcie Go do swojego serca, aby stać się żywym i autentycznym świadkiem Jego obecności w świecie, by stać się szafarzem świętym - podkreślił abp Wojda.
- Niech On dziś was umacnia, niech czyni was świętymi i niech was posyła, a Maryja, Matka Fatimska będzie tą, która zawsze prowadzi was ku Jezusowi - zakończył metropolita gdański.
Po homilii kandydaci na nadzwyczajnych szafarzy wyrazili swoją gotowość do posługi i zostali pobłogosławieni przez arcybiskupa.
Olek jest z gdańskiej parafii św. Urszuli Ledóchowskiej. Na co dzień pracuje w dużej firmie, gdzie zarządza zespołem kilkudziesięciu osób. Kursuje między Trójmiastem, a Warszawą. Jest mężem i ojcem, i jak sam przyznaje właśnie z tego powodu pragnienie, które zawsze miał w sercu, w końcu stało się rzeczywistością.
- Pragnienie, żeby zostać nadzwyczajnym szafarzem Komunii św. miałem od kilku lat, ale dopiero, kiedy urodziły się moje dzieci pomyślałem o tym, że one potrzebują przykładu wiary w żywą obecność Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie - przyznaje.
Sam był tym, który szafarzy obserwował i chciał, aby jego dzieci mogły również obserwować tę posługę. - Chciałem, żeby przez tę moją posługę w kościele dowiadywały się, że Jezus Chrystus jest żywy i obecny, a wiara ich ojca jest silna i mocna - mówi.
Przyznaje, że w głowie dźwięczały mu słowa św. Jana Pawła II, którym mówił o tym, że często widział swojego ojca z różańcem, modlącego się. - Bardzo mi to zapadło w sercu, że ten przykład ojca jest bardzo ważny, że on bardzo pociąga. Bo słowa pouczają, a przykłady pociągają. Nie ukrywamy, że chciałbym być takim przykładem dla swoich dzieci, chciałbym, aby mój przykład ich przyciągnął do Chrystusa - wyjaśnia.
- Cieszę się bardzo, że miałem wsparcie w rodzinie i z tego, że jestem już szafarzem, ale czuję też na sobie ogromną odpowiedzialność, bo teraz jeszcze bardziej muszę dbać o to, aby swoim życiem, swoim zachowaniem dawać przykład - w rodzinie i w parafii. Będę się starał być jak najlepszym przykładem dla tych, którzy będą mnie obserwować - zapewnia.
Podziękowania nowo ustanowionych nadzwyczajnych szafarzy Komunii św.Na koniec Mszy św. nowo ustanowieni szafarze podziękowali Bogu, a także arcybiskupowi, kapłanom oraz swoim rodzinom. Po błogosławieństwie i wspólnym zdjęciu przyszedł czas na gratulacje, indywidualne podziękowania i ogromną radość, samych szafarzy, a także ich bliskich.