Takie rekolekcje dla wspólnot odbyły się po raz pierwszy. Był to wyjątkowy czas umacniania siebie w Bogu, by właśnie Boga móc nieść innym w czasie Marszu dla Życia i Rodziny oraz Festiwalu dla Życia.
Takiego wydarzenia w naszej archidiecezji jeszcze nie było. Chodzi o rekolekcje przed dwoma ogromnymi wydarzeniami, jakimi są Marsz dla Życia i Rodziny oraz Festiwal dla Życia. Skierowane zostały przede wszystkim do członków wspólnot, które włączyły się w organizację wspomnianych imprez ewangelizacyjnych. Ich hasło brzmiało: "Miłość Chrystusa przynagla nas" (2 Kor 5,14), a poprowadził je ks. Wiesław Mielewczyk, który na co dzień posługuje w Boliwii.
Dwa dni wypełnione były modlitwą oraz konferencjami. Wszystko po to, aby umocnić tych, którzy 16 czerwca będą obecni na marszu i festiwalu. - Mamy doświadczenie ewangelizacji w różnych miejscach, dlatego wiemy, że żeby ewangelizacja była autentyczna i z serca, to musi być poprzedzona takim osobistym doświadczeniem, spotkaniem, a może odświeżeniem tego spotkania z Bogiem - mówi Wojciech Kruk z gdańskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji, koordynator rekolekcji.
Modlitwa uwielbieniaChęć doświadczenia spotkania z Bogiem przyciągnęła sporo osób, nie tylko zrzeszonych we wspólnotach. Jedną z nich była pani Marzena. - Byłam na spacerze, usłyszałam muzykę i postanowiłam wejść do kościoła. Trochę się zdziwiłam, że w środku dnia, kiedy nie ma Mszy św., jest tutaj tyle ludzi - mówi. Kiedy dowiedziała się, skąd taki ruch w kościele, postanowiła zostać. - Chociaż na chwilę zostanę i posłucham, bo wartościowych treści nigdy za wiele - przyznaje.
A takich nie brakowało. - Warto prosić Ducha Świętego o otwartość. O to, abyśmy nie żyli w przyzwyczajeniu, ale codziennie otwierali się na łaskę Boga, która działa tutaj i teraz. Także tu i teraz jest najbardziej namacalna. Bóg działa w naszym życiu, a Duch Święty jest tym, który rozlewa tę Bożą miłość na nas. Osobiście nie wyobrażam sobie dnia bez rozmowy z Duchem Świętem. Bez tej relacji - mówił ks. Mielewczyk.
Rekolekcje - ks. Wiesław Mielewczyk- Sensem ewangelizacji jest właśnie to, że nie idziemy w swoje imię, dla siebie, ale idziemy z Bogiem, niesiemy Jego prawdę, Jego miłość. Bo Bóg jest tym przyjacielem, który zaprasza nas do swojej misji, a w jej realizacji nieodzowny jest Duch Święty. On jest motorem, o którym nie chcemy zapominać i nie zapominamy, prosząc Go o prowadzenie nas w tych nadchodzących działaniach - wyjaśnia W. Kruk.
Przypomina, że ewangelizacja nie jest domeną jedynie księży, a powinna stać się dziedziną, w której każdy z nas powinien spróbować się odnaleźć. - Wiele osób w dzisiejszym święcie traci z oczu sens życia. Gonią za kolejnymi gadżetami, nowinkami, zaspokajaniem swoich zachcianek, a kiedy pojawia się problem, kiedy znika strefa komfortu i trzeba zmierzyć się z czymś poważnym, często gubią się i nie widzą celu swojego istnienia - mówi W. Kruk.
- Jeżeli takie osoby natrafią na ludzi, którzy niosą Jezusa, którzy ewangelizują, to jest szansa, że słowo Boga dotrze do tych potrzebujących, nada ich życiu sensu, pozwoli odnaleźć Chrystusa, pozwoli odnaleźć prawdziwą i trwałą radość oraz szczęście - dodaje W. Kruk.