W niedzielę 16 czerwca abp Tadeusz Wojda przewodniczył Eucharystii dla wiernych z wielu krajów Europy w bazylice Mariackiej w Gdańsku. Okazją do spotkania był 44. Międzynarodowy Zjazd Miast Nowej Hanzy.
Po 27 latach Gdańsk ponownie był gospodarzem Międzynarodowego Zjazdu Miast Nowej Hanzy. Wydarzenie - niosące wizję europejskiej współpracy i dążenia do stworzenia lepszego jutra - jest świadectwem unikatowego charakteru Gdańska jako miejsca współżycia wielu kultur, narodów i religii. Dla podkreślenia ostatniego aspektu, przed Eucharystią odprawioną przez abp. Wojdę w bazylice Mariackiej podczas zjazdu, odbyła się modlitwa międzywyznaniowa.
W nabożeństwie, prócz przedstawicieli gdańskiego Kościoła rzymskokatolickiego na czele z metropolitą, wzięli udział: dr Bernd Kuschnerus, duchowny naczelny Kościoła ewangelickiego w Bremie, ks. mitrat Dariusz Jóźwik, kapłan Kościoła prawosławnego z parafii św. Mikołaja w Gdańsku, ks. Rafał Michalak, proboszcz parafii polskokatolickiej pw. Bożego Ciała w Gdańsku, ks. prezbiter Sebastian Niedźwiedziński, pastor Kościoła ewangelicko-metodystycznego w Gdańsku, dr Martin Evang, emerytowany pastor, pełnomocnik UEK ds. kontaktu z Polską, oraz Jakub Szadaj, przewodniczący Reformowanej Gminy Żydowskiej w RP. Wierni modlili się w swoich religiach o pokój w Europie.
Następnie abp Wojda przewodniczył Mszy św. W homilii nawiązał do odczytanej wcześniej Ewangelii. - Chrystus mówi w niej o królestwie Bożym, posługując się prostymi i czytelnymi obrazami. To przypowieści, dzięki którym słuchacze mogli odkryć prawdę o otaczającym świecie, prawdę o człowieku i jego powołaniu do życia wiecznego oraz o rzeczywistości, która ma nadejść. W przypowieściach Jezus odwoływał się do codziennego życia, co czyniło jego naukę zrozumiałą. Wpisywała się ona w doświadczenie ludzi tamtych czasów. Wątki związane z życiem pasterskim, uprawą roli i rybołówstwem sprawiały, że Jezusa słuchano chętnie i zapamiętywano historie, które poruszały ducha i prowadziły do przemiany życia. Bardzo często przypowieści ukazywały też specyfikę Palestyny i jej koloryt - tłumaczył pasterz.
Królestwo Boże to jeden z zasadniczych tematów w nauczaniu Chrystusa. - Czym ono jest? Na pewno nie należy go rozumieć w kategoriach dzisiejszych państw. Nie ma bowiem wyraźnych granic, jego ustrój nie odpowiada nowożytnym systemom politycznym, na jego czele nie stają reprezentanci wybierani w demokratycznych wyborach. Istotą królestwa Bożego jest miłość, która jest zasadą i podstawą wszelkich ludzkich relacji i działań. Na czele tego królestwa staje sam Chrystus jako jedyny Władca. Jego panowanie nie ma początku ani końca. Królestwo Boże to rzeczywistość, która już jest, ale jeszcze nie w pełni ujawniły się jej moc i piękno. Dokona się to dopiero na końcu czasów, kiedy Chrystus powróci i dokona sądu nad światem, wskazując tych, którzy zyskali prawo obywatelstwa w jego królestwie - podkreślił metropolita gdański.
Kaznodzieja zaznaczył, że Chrystus poprzez przypomniane podczas liturgii dwie przypowieści wyraźnie zaznacza, że królestwo Boże ma swoją dynamikę. - Rodzi się niemal niezauważalnie, ale szybko rośnie. Nawiązanie do nasienia i ziarna stanowi czytelną ilustrację tego intensywnego procesu. Wzrost ziarna dokonuje się dzięki siłom natury i zabiegom człowieka, ale w rzeczywistości duchowej wzrost jest konsekwencją Bożej łaski i odpowiedzi na tę łaskę ze strony człowieka - powiedział abp Wojda.
- W jaki sposób powiązać to ewangeliczne przesłanie zawarte w przypowieściach z obecnym wydarzeniem - 44. Międzynarodowym Zjazdem Hanzy, który znacząco wpisuje się we współczesną historię Gdańska, ukazuje jego prestiż i znaczenie w rodzinie miast europejskich? Niewątpliwie trzeba najpierw sięgnąć do początków idei Hanzy. Idei przypominającej ziarno kiełkujące i rozwijające się w umysłach i sercach ludzi średniowiecza - utalentowanych i operatywnych kupców, dbających nie tylko o własny interes, ale również szukających nowych dróg rozwoju mniejszych wspólnot i całych społeczeństw oraz ich dobrobytu - dodał kaznodzieja.
Kształtująca się od XII w. idea hanzy opierała się na bardzo istotnym elemencie, jakim jest współpraca. - Nawiązywanie szerokich i intensywnych kontaktów gwarantowało pomnażanie majątku, wpływało również na rozwój kultury poprzez wymianę doświadczeń. Współpraca ta była odzwierciedleniem średniowiecznego uniwersalizmu, w którym zasadą działania i ostatecznym punktem odniesienia był Bóg - podkreślił przewodniczący KEP.
Hierarcha zaznaczył, że swobodna wymiana handlowa potwierdzała, iż mocno zhierarchizowane średniowieczne społeczeństwo cieszyło się w swej istocie wolnością. - Wolność ta nie oznaczała jednak zawsze harmonijnego rozwoju na wszystkich odcinkach, czego dowodem były konflikty interesów i spory o strefy wpływów. Jednakże Hanza jako ciekawy projekt ekonomiczny i społeczny otwierała się wciąż na nowe podmioty, co potwierdzają historyczne źródła. W szczytowym okresie rozwoju liczyła ona ok. 160 miast pod przewodnictwem Lubeki. Delegaci z miast hanzeatyckich zjeżdżali się co jakiś czas i opracowywali wspólną politykę. W głównym mieście związku - Lubece - działał sejm związku, rozstrzygający wewnętrzne spory i ustalający jego politykę. Trzeba zaznaczyć, że ten model funkcjonowania, mimo upływu stuleci, znajduje odzwierciedlenie w niektórych współczesnych organizacjach życia publicznego i może stanowić wzór dla sprawnego funkcjonowania tych organizacji - tłumaczył.
Hanza przetrwała kilka stuleci, co świadczyło o jej żywotności i dobrej wewnętrznej organizacji. - Ostatni zjazd delegatów miast hanzeatyckich odbył się w 1669 r. i wzięło w nim udział tylko 6 miast - wspomniana Lubeka, Brema, Gdańsk, Hamburg, Kolonia i Brunszwik. Jednak, co znamienne, organizacja nigdy oficjalnie nie została zlikwidowana. Ten brak decyzji o likwidacji można symbolicznie odczytać jako potwierdzenie żywotności idei leżących u podstaw projektu Hanza. Choć przez kolejne stulecia pozostawał on niejako w ukryciu, to zasada współpracy okazuje się wciąż aktualna. Dowodem na to jest powołanie w 1980 r. Nowej Hanzy, której celem jest rozwój turystyki i handlu w miastach członkowskich - przypomniał abp Wojda.
44. Międzynarodowy Zjazd Hanzy z pewnością nawiązuje do średniowiecznych idei hanzeatyckich. - Po 27 latach Gdańsk ponownie stał się gospodarzem zjazdu przedstawicieli prawie 100 europejskich miast należących do Nowej Hanzy. To tu, w bazylice Mariackiej, centralnej świątyni Grodu nad Motławą, historia ponownie spotyka się z teraźniejszością. W zamyśle organizatorów to wydarzenie ma wskrzesić wizję europejskiej współpracy. Jest rzeczą ważną i pożądaną, aby w tej wizji znalazły się czytelne odniesienia do chrześcijańskich zasad definiujących od samego początku europejską tożsamość oraz do myśli ojców założycieli integracji europejskiej. Stabilny fundament uwzględniający wskazania chrześcijańskiej nauki społecznej z pewnością zagwarantuje bezpieczny rozwój Nowej Hanzy - powiedział duszpasterz.
- Warto również podkreślić, że w dobie daleko posuniętej atomizacji życia społecznego każdy przejaw współpracy oparty na czytelnych zasadach etyki społecznej, zakorzenionej w Dekalogu, przyniesie z pewnością dobre owoce. Bogata oferta zjazdu - forum gospodarcze, dyskusje włodarzy miast na temat najważniejszych wyzwań, bolączek i szans, z jakimi stykają się lokalne społeczności na co dzień, jarmark hanzeatycki, wydarzenia kulturalne - to wszystko stanowi interesującą panoramę rozmaitych aktywności. Zjazd okazał się przykładem owocnej współpracy i dialogu na wielu płaszczyznach, co pozwala dostrzec możliwość osiągnięcia jedności w różnorodności, a to dążenie do jedności budzi nadzieję na przyszłość - dodał hierarcha.
- Szukając powiązań i analogii między dzisiejszą Ewangelią o wzroście królestwa Bożego a rozwojem Nowej Hanzy, warto przywołać słowa Jana Pawła II z encykliki "Centesimus annus": "Nauczanie Pisma Świętego o losach królestwa Bożego nie pozostaje bez związku z życiem społeczności doczesnych, które - zgodnie z tym określeniem - istnieją w czasie i w konsekwencji znamionują je niedoskonałość i przemijalność. Królestwo Boże obecne w świecie, nie będąc ze świata, oświeca porządek społeczności ludzkiej, a energie łaski przenikają go i ożywiają. W ten sposób można lepiej zrozumieć potrzeby społeczeństwa godnego człowieka, naprawić wypaczenia, zachęcać do odważnego działania w służbie dobra. Do tego dzieła przepajania duchem Ewangelii rzeczywistości ludzkich powołani są, razem ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, chrześcijanie, a w szczególny sposób świeccy" (Jan Paweł II, Centesimus annus, 25) - przytoczył metropolita gdański.
- Te słowa świętego papieża, który wielokrotnie i trafnie diagnozował stan ducha Europy i wytyczał kierunki jej rozwoju, uświadamiają nam, że każdy projekt na rzecz dobra wspólnego i integracji społeczeństw powinien wyrastać na dobrej glebie i z dobrego ziarna. Zarazem każdy projekt sam powinien być dobrym ziarnem, które przyniesie plon obfity. Z taką nadzieją chcemy się modlić, prosząc, aby hanzeatycka idea współpracy nigdy nie traciła na aktualności i znajdowała konkretne urzeczywistnienie w działaniach promujących godność ludzkiej osoby i harmonijny rozwój rodziny narodów europejskich - zakończył abp Wojda.