Jej życiowa dewiza brzmiała: „Zaufać człowiekowi i kochać go do końca”. Za tę miłość zapłaciła najwyższą cenę.
Był początek lutego 1993 r., kiedy do drzwi mieszkania przy ul. 1 Maja w Elblągu zapukał mężczyzna. Nie był nieznajomym, przeciwnie – Maria, młoda dziewczyna, która otworzyła drzwi, znała go doskonale. Był podopiecznym jej mamy, Aleksandry Gabrysiak, któremu ta od lat pomagała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.