Uroczystość Wniebowzięcia NMP zgromadziła 15 sierpnia w bazylice Mariackiej wielu wiernych. Sumie odpustowej przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
Na wstępie bp Szlachetka przywitał zgromadzonych na wspólnej modlitwie oraz pozdrowił ich w imieniu abp. Tadeusza Wojdy, metropolity gdańskiego, a także przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. W homilii hierarcha przypomniał, że razem z Maryją uczestniczymy w radosnym śpiewie Magnificat - owej pieśni wdzięczności za wielkie rzeczy, które uczynił Wszechmocny w Jej życiu i przez Jej życie dla nas. - W Jej wniebowzięciu oglądamy nasze przyszłe wniebowzięcie. Trzeba tylko przyjąć Jezusa do swojego życia - podkreślił.
Wniebowzięcie NMP - uroczysta procesjaZauważył jednocześnie, że dzisiejszy świat nie dostrzega tego daru i znajduje sobie innych bogów. - U wielu stało się wręcz modą, aby tych, którzy poświęcają swoje życie bliźnim, ojczyźnie, a nawet świętych obrzucać błotem, bo na nic mądrzejszego ich nie stać. Tak właśnie niedawno postąpili wobec św. Jana Pawła II w jego ojczyźnie wyznawcy naeomarksizmu w akcie zemsty za głoszoną Ewangelię życia i obalenie komunizmu. Bo jeśli człowiek nie wierzy w Boga, który jest Stwórcą i Zbawcą świata, to uwierzy we wszystko, co sobie wymyśli. Nawet w największe głupstwo - mówił.
- Ulegając duchowemu lenistwu, ludzie nie podejmują żadnego wysiłku, aby Jezusa poznać, a tym samym rozeznać i przyjąć dobro, które przynosi. Ilu to dzisiaj takie właśnie nastawienie usilnie preferuje. Nawet ci, którym powierzono ministerialne teki. Bez rozumnych powodów wyrzucają Jezusa i Ewangelię ze szkół, dyskredytują Kościół, dyskryminują nauczycieli religii i uczniów, którzy w lekcjach religii uczestniczą. I by utrudniać im udział w nich, nakazują umieszczać lekcje religii poza siatką zajęć, zakazując też wliczania do średniej oceny z lekcji religii - podkreślił.
Otwarcie ołtarza Koronacji Najświętszej Marii Pannyw bazylice Mariackiej- To jest jawny przejaw dyskryminacji i lekceważenia ludzi wierzących w Chrystusa. Zdziwieniem napełnia to, że najważniejszym celem edukacyjnych planów w naszej ojczyźnie nie jest podnoszenie poziomu nauczania i etosu, ale usunięcie ze szkół religii, a także wychowania patriotycznego, o czym świadczy na przykład fakt, że przed kilkunastoma dniami z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usunięto pamięć o św. Maksymilianie Kolbem, o błogosławionej rodzinie Ulmów, która poniosła męczeńską śmierć za ratowanie Żydów, o rtm. Witoldzie Pileckim, niezłomnym patriocie. A powodem tych działań jest jakieś niezrozumiałe uprzedzenie do tego, co chrześcijańskie i polskie - mówił.
Dodał, że brakuje dobrej woli, by poznać, że nauczanie religii wspiera wychowawczą rolę szkoły. - Lekcje katechezy uczą budowania relacji osobowych, wrażliwości serca, postawy braterstwa, wzajemnego szacunku i dialogu, kształtują postawy oparte na sprawiedliwości i solidarności społecznej, wskazują na wielką godność każdego człowieka, a także na konieczność niesienia pomocy potrzebującym i dbanie o dobro wspólne, wychowują do troski o stworzony świat i jego piękno, wspierają rodzinę i szkołę w różnych kryzysach psychicznych doświadczanych przez uczniów, są dla nich pomocą w przeciwdziałaniu przemocy, agresji i profilaktyce uzależnień, mają też bardzo ważne znaczenie dla poznania i tworzenia kultury - wymienił hierarcha.
- To bezmyślne dążenie, by wyrzucić ze szkół w naszej ojczyźnie lekcje religii, a także lekceważenie wychowania patriotycznego stało się swoistą obsesją. Nie można o tym nie mówić. Bo szkoła i historyczna pamięć, patriotyzm nie są własnością żadnej władzy, a tym bardziej jakiejś ideologii, ale są dobrem wspólnym, własnością ojczyzny i narodu - podkreślił.
Fragment homilii bp. Wiesława Szlachetki w uroczystość Wniebowzięcia NMP- Oddając cześć Maryi Wniebowziętej, wspominamy też cud zwycięstwa, jaki za Jej przyczyną dokonał się nad hordami spod znaku ognistego smoka. Był to rok 1920. Sowiecki generał Tuchaczewski w odezwie skierowanej do czerwonoarmistów wołał: "Po trupie Polski wiedzie droga do światowej rewolucji". Pod koniec lipca zebrani na Jasnej Górze biskupi ponowili akt oddania się Matce Bożej, Królowej Polski. 7 sierpnia rozpoczęto tam modlitwę błagalną, a 12 i 13 sierpnia na placu pod jasnogórskim szczytem leżały krzyżem dziesiątki tysięcy ludzi. I oto 15 sierpnia, na zakończenie nowenny, zgromadzeni na Jasnej Górze Polacy usłyszeli radosną wieść: wróg został pokonany! - przypomniał biskup.
Zaznaczył, że wtedy nie tylko nasza ojczyzna, ale i Europa zostały ocalone przed komunistyczną dziczą. - Niestety, Zachód nie potrafi docenić tego najważniejszego zwycięstwa w dziejach Europy - dodał.
- Maryjo, jakże znów potrzebny jest za Twoją przyczyną cud, zwłaszcza przemiany umysłów zatrutych "ideologiczną kolonizacją". Jakże potrzebna jest Twoja zwycięska opieka nad naszym narodem, zwłaszcza w obliczu nowego zagrożenia. Wypraszaj nam mądrość, potrzebne światło i miłość do naszej ojczyzny, zwłaszcza u tych, którzy nią rządzą. Maryjo Wniebowzięta, Zwycięska, módl się za nami! - zakończył bp Szlachetka.
Podczas liturgii odbyło się tradycyjne poświęcenie ziół, kwiatów i zbóż przyniesionych do świątyni jako znak dziękczynienia za tegoroczne plony.