W sobotę 31 sierpnia na skwerze u zbiegu ulic Świętojańskiej i Minogi w Gdańsku odsłonięto pomnik Lecha Bądkowskiego, jednej z najwybitniejszych postaci w dziejach Gdańska i Pomorza w XX wieku.
Okazją upamiętnienia żołnierza Armii Krajowej, pisarza, publicysty, działacza kaszubskiego, politycznego, kulturalnego, społecznego, pierwszego rzecznika prasowego MKS w Stoczni Gdańskiej, a także sygnatariusza porozumień sierpniowych, była 44. rocznica podpisania porozumień sierpniowych oraz przypadająca w lutym br. 40. rocznica śmierci.
Uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania hymnu państwowego, kaszubskiego oraz przywitania zebranych gości. Obecni byli: Donald Tusk, premier RP, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska oraz ministrowie, posłowie, senatorowie, samorządowcy, wychowankowie pierwszego rzecznika Solidarności, Kaszubi, mieszkańcy Gdańska i okolic.
- Wszyscy, którzy go znali, wiedzą, że Lech Bądkowski nie pasuje do pomników, wzniosłych uroczystości czy wielkich apeli. Wszyscy pamiętają Lecha Bądkowskiego jako człowieka z krwi i kości, niezwykle pragmatycznego, bardzo pomorskiego i kaszubskiego - mówił premier Donald Tusk. - Był absolutnie wyjątkową, unikatową postacią, był mistrzem patriotyzmu, bez którego nie byłoby Solidarności oraz niepodległej Polski - podkreślił szef rządu.
Głos zabrała również m.in. Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Cieszę się, że Lech Bądkowski przysiadł akurat w tym miejscu i będę go mogła mijać kilka razy w tygodniu, bo jest dla mnie wyrzutem sumienia - powiedziała. - W Lechu Bądkowskim najbardziej cenię suwerenność myślenia i krytycyzm. Chciałabym je zachować. Lech Bądkowski swoje najwybitniejsze dzieło polityczne „Twarzą do przyszłości” napisał z myślą o publikacji w drugim obiegu, bo jakżeby inaczej. Tymczasem siedzi twarzą zwrócony w ulicę o wdzięcznej nazwie Tandeta. Trzymajmy fason, bowiem nam tego nie wybaczy - dodała prezydent Gdańska.
Jako ostatnia głos zabrała Sławina Kosmulska, córka Lecha Bądkowskiego. - Jestem niezwykle szczęśliwa i dumna. Mój ojciec, tak jak powiedział pan premier, był jednak człowiekiem niezwykle skromnym. Pewnie siedzi tam u góry i się dziwi, jak to się stało, że w Gdańsku stanął jego pomnik. Ojciec uważał, że najważniejsza jest praca, obowiązek, uczciwość i stawanie na właściwym miejscu - podkreśliła S. Kosmulska.
Po przemówieniach nastąpiło uroczyste odsłonięcie pomnika oraz złożenie kwiatów. Druga część uroczystości odbyła się w Dworze Artusa w Gdańsku, gdzie wręczono okolicznościowe podziękowania wszystkim tym, którzy przyczynili się do powstania upamiętnienia. Uroczystość zakończył koncert pieśni patriotycznych i kaszubskich.
Pomnik został wzniesiony z inicjatywy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, którego współzałożycielem był Lech Bądkowski, Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 i Gdańskiego Komitetu Obywatelskiego. Swój udział w projekcie miał też Instytut Pamięci Narodowej, który sfinansował budowę postumentu, na którym został umieszczony pomnik. Autorem upamiętnienia jest toruński rzeźbiarz Maciej Jagodziński-Jagenmeer.
Lech Bądkowski urodził się 24 stycznia 1920 roku w Toruniu; swoje życie poświęcił służbie ojczyźnie zarówno na polu walki, jak i poprzez działalność pisarską oraz społeczną. Jego wkład w tworzenie wolnej Polski jest nieoceniony, co potwierdza m.in. jego rola w negocjacjach porozumień gdańskich oraz redagowanie pierwszej gazety Solidarności - "Samorządność". Zmarł 24 lutego 1984 roku w Gdańsku. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją przeciw rządowi PRL.
Więcej o tej niezwykłej postaci w 37. numerze „Gościa Gdańskiego” na 15 września.