W ostatnią niedzielę wakacji 1 września sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance stało się dla członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Gdańskiej miejscem obchodów Dnia Wspólnoty. Eucharystii o godz. 14 przewodniczył abp Tadeusz Wojda.
Już od 13.30 do kościoła schodziły się tłumy wiernych, by wziąć udział w Mszy św. dziękczynnej za wakacje. Poprzedziło ją tzw. zawiązanie wspólnoty, które było dla oazowiczów momentem na podzielenie się świadectwami z odbytych w wakacje rekolekcji. Refleksjami dzielili się i młodsi, i starsi. - Był to czas, kiedy mogliśmy doświadczyć działania Pana Boga i działania wspólnoty w naszym życiu - mówił ks. Piotr Nadolski, wikariusz parafii pw. św. Judy Tadeusza w Gdańsku-Łostowicach, od lat związany z Ruchem Światło-Życie.
- Kiedy was widzę tutaj pełnych radości, pełnych entuzjazmu, to najpierw chcę was pozdrowić. Cieszę się, że jesteście! To jest żywy Kościół! To jest ten Kościół, na którym chcemy budować naszą przyszłość. To jest ten Kościół, który właśnie mówi, że Duch Święty działa, który mówi, że Duch Święty nam towarzyszy – powiedział w homilii metropolita gdański.
Homilia metropolity gdańskiego podczas Powakacyjnego Oazowego Dnia Wspólnoty- Kiedy się dzisiaj spotykamy, na pewno stawiamy sobie pytanie, czemu służy to dzisiejsze spotkanie podsumowujące cały okres wakacyjnych rekolekcji. Owszem, możemy powiedzieć, że dziękujemy Panu Bogu za to, że wszystko dobrze poszło, że wszystko się udało, że skorzystaliśmy z tych rekolekcji, że one coś wniosły w nasze życie. To jest prawda. Ale czy tylko na tym ma polegać dzisiejsza uroczystość, dzisiejsze dziękczynienie, dzisiejsza celebracja? Myślę, że nie tylko na tym, bo przecież chcemy żyć tym, cośmy zyskali, chcemy żyć tym dalej i w jakiś sposób to realizować, chcemy budować nasze życie właśnie na tym, co już zostało zrobione = podkreślił pasterz. - Dlatego trzeba zawsze wracać do słowa Bożego, bo ono inspiruje nas, bo ono nam nieustannie podpowiada, co mamy czynić, czasem nam robi refleksję, rachunek sumienia, wskazuje nam drogę i pyta: "Co dalej z tobą?" - tłumaczył abp Wojda.
Zaznaczył też, że wszystkie czytania liturgii słowa wskazują na jedną ważną sprawę, jaką jest mądrość. Arcybiskup podzielił się przy tym wspomnieniami z dzieciństwa, kiedy nieżyjąca już jego mama zawsze mu powtarzała, żeby starał się być mądrym człowiekiem. - Kiedy zacząłem dorastać, dojrzewać, zacząłem też rozumieć, że ona miała rację, zacząłem rozumieć, że coś w tym jest. Bo mądrość jest nam bardzo potrzebna w życiu codziennym, byśmy umieli wybierać to, co jest dobre, a odrzucać to, co jest złe, byśmy umieli spojrzeć na drugiego człowieka oczami Bożymi. Do tego właśnie trzeba mądrości - wyjaśniał pasterz.
Uwielbienie podczas Powakacyjnego Oazowego Dnia WspólnotyW dalszej części homilii abp Wojda zwrócił uwagę na to, jak ważne jest słuchanie i przyjmowanie słowa Bożego. - Słuchać znaczy otworzyć się na słowo Boże, które Bóg kieruje do każdego z nas. Ale to nie wystarczy, bo można słuchać i nie przyjąć, można słuchać i iść swoimi drogami. I dlatego drugi krok jest bardzo ważny - przyjąć słowo Boże do swojego serca. A przyjąć znaczy wybierać Pana Boga, wybierać Jezusa Chrystusa, wybierać Jego przykazania, wybierać Jego słowo, które napełnia nasze serce - powiedział metropolita.
Po zakończeniu uroczystej i przepełnionej pięknym śpiewem oraz poruszającą muzyką liturgicznej celebracji oazowicze udali się na tyły kościoła, do plebanijnych ogrodów, gdzie czekała ich agapa, a na niej moc atrakcji dla młodszych i starszych.