Jak każdego 8. dnia miesiąca w sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w gdańskim Matemblewie spotkały się małżeństwa oraz ich bliscy, aby wspólnie modlić się o dar potomstwa.
Przy wejściu do matemblewskiej świątyni wyłożona jest księga, w której modlący się wpisują swoje prośby, a także podziękowania. Jeden z wpisów brzmiał: "Dziękuję, Mamo". - Ja też mam za co dziękować Matce Bożej. Nasza historia walki, bo to była walka, o dziecko trwała 10 lat. Każdego miesiąca, kiedy okazywało się, że nie jestem w ciąży, załamywałam się. To był bardzo trudny czas dla naszego małżeństwa. Paradoksalnie, im bardziej się staraliśmy, tym dalej od siebie byliśmy - opowiada Anita.
Przyznaje, że momentem przełomowym były słowa, które usłyszała właśnie w Matemblewie. - Nie pamiętam, kto prowadził tę konferencję, ale mówił o tym, że może moje pragnienie nie pokrywa się z tym, czego Bóg dla mnie chce. To było trudne, bo im dłużej o tym myślałam, tym bardziej kłóciłam się z Bogiem, o to, że przecież bycie matką jest dla mnie. Sama nie wiem, kiedy przyszedł moment, że nie płakałam już każdego miesiąca, kiedy test ciążowy pokazywał jedną kreskę. Zaczęłam żyć. Przestałam czekać i skupiać się tylko na tym jednym, czyli pragnieniu posiadania dziecka - wspomina.
Adoracja z modlitwą o uzdrowienie dla par starających się o potomstwoRazem z mężem zawalczyli także o swoją relację. - Wyjęliśmy rowery z piwnicy, wyszukiwaliśmy ciekawe eventy w mieście - przypomnieliśmy sobie naszą miłość. Często bywaliśmy też w Matemblewie, na wzgórzu u Matki, żeby opowiedzieć, co u nas - mówi.
- Dzisiaj przyszłam sama, bo mąż został z córką. Moja historia ma happy end, bo zostaliśmy rodzicami. Wiem jednak, że gdybyśmy zostali nimi 10 lat temu, moglibyśmy tego nie udźwignąć. Nasze małżeństwo się sypało. Byliśmy dla siebie obcymi ludźmi mieszkającymi pod jednym dachem, a teraz jest między nami miłość, zrozumienie, czułość i troska o siebie nawzajem. Chcę za to właśnie tutaj - kolejny raz - podziękować - wyjaśnia.
Ks Andrzej Wiecki - fragment konferencjiKs. Andrzej Wiecki, opiekun duchowy "Modlitwy o potomstwo", który poprowadził konferencję, mówił m.in. o tym, że w 8. dzień miesiąca gromadzą się ludzie przeżywający trudności. - Jesteśmy tego świadomi, że przeżywamy pewne cierpienie, rozdarcie, ból związany z brakiem, to są te trudności, które dźwigacie jako małżonkowie, każdy z was indywidualnie. To cierpienie potrafi rozwalić całe nasze życie - przewrócić je do góry nogami. Często do tego braku jesteśmy w stanie dostosować całe swoje życie. Myślę, że każdy z was mógłby godzinami opowiadać, jak ciężkie jest staranie o potomstwo i jak wiele wyrzeczeń to kosztuje - mówił.
- Bóg was z tym nie zostawia samych. Słowo Boże mówi o tym, że każdy z nas otrzymał talent, czyli sposób, aby się z Bogiem kontaktować, a On pomaga nam przeżyć trudności. Warto to jeszcze raz podkreślić, że my tutaj szukamy spotkania z Bogiem, i w tym spotkaniu stajemy się zawsze obdarowani - podkreślił.
Dodał, że wola Boga może być różna od naszej woli, dlatego tym bardziej warto tę modlitwę 8. dnia miesiąca "zabrać" ze sobą. - Zapraszam was, żeby to spotkanie zagościło w naszej codzienności, żeby stało się przestrzenią spotkania z Bogiem - mówił duszpasterz.