Nadmorska promenada w Brzeźnie stała się w sobotę 14 grudnia miejscem niezwykłego wydarzenia - ponad 800 biegaczy w anielskich skrzydłach pokonało 5 kilometrów, by wesprzeć Hospicjum "Pomorze Dzieciom" i jego podopiecznych.
W tym biegu nie chodziło o rywalizację, lecz o solidarność, wsparcie i nadzieję dla tych, którzy codziennie walczą o każdy dzień życia. Bieg Anioła to już tradycja, która co roku przyciąga ludzi łączących pasję do sportu z niesieniem pomocy. W tegorocznej edycji uczestnicy wystartowali z plaży w Gdańsku Brzeźnie, pokonując malowniczą nadmorską trasę w Parku Reagana. Na starcie imprezy pojawiły się całe rodziny, biegacze z różnych części Polski. Można było również uczestniczyć w wersji wirtualnej wydarzenia, zapisując się do zawodów i pokonując dystans w swojej okolicy i dogodnym czasie.
Podczas otwarcia biegu Ewa Liegman, prezes Hospicjum Pomorze Dzieciom, przypomniała, dlaczego ta inicjatywa jest tak wyjątkowa. - Bardzo się cieszymy, że po raz 7. jesteśmy tutaj w szczególnym celu, żeby przede wszystkim dać gest solidarności rodzicom przed świętami, których dzieci chorują i może są to ostatnie święta w pełnym składzie. Dziękujemy wszystkim, którzy znaleźli czas, by tutaj przyjść pomimo chłodu i obowiązków - mówiła.
7. Bieg Anioła - Ewa Liegman wita uczestnikówPrzypomniała też o podopiecznych hospicjum, dla których biegacze podjęli wyzwanie. - Nasze dzieci, dla których zrobienie czasem jednego kroku to bardzo duży wysiłek, uczą nas, jak wielką wartość ma przekraczanie siebie. Mam nadzieję, że zdajemy sobie sprawę, że w tym biegu nie chodzi o wynik, ale o to, żeby cieszyć się tym, że możemy być razem i zrobić coś dobrego - dodała.
Uczestnicy podkreślali, że udział w biegu to dla nich coś więcej niż sport. - Uczestniczę w Biegu Anioła, bo wierzę, że nawet drobne gesty mają wielkie znaczenie. Możliwość wsparcia dzieci z hospicjum to dla mnie nie tylko sposób na pomaganie, ale też na przypomnienie sobie, co naprawdę jest ważne w życiu, czyli empatia i solidarność - mówiła Katarzyna, która pobiegła już 4. raz.
Marek, ojciec dwójki dzieci, dodawał: - Hospicja robią niesamowitą pracę dla dzieci i ich rodzin. To niezwykłe miejsca, gdzie pomaga się nie tylko medycznie, ale i duchowo. Udział w biegu to dla mnie okazja, by wyrazić wdzięczność za to, co robią, oraz pokazać, że jesteśmy razem z tymi dziećmi i ich rodzinami.
7. Bieg Anioła - start uczestnikówRównież biegowi debiutanci byli pod wrażeniem atmosfery imprezy. - Jestem tu, bo chcę pomóc. Nie każdy z nas może być lekarzem czy wolontariuszem w hospicjum. Biegając tutaj, czuję, że jestem częścią czegoś większego, misji, która daje radość tym dzieciom, choćby na chwilę - mówiła Ania, studentka, która dołączyła do biegu po raz pierwszy.
Emocjonalnym momentem biegu było przypomnienie postaci Iwony, zmarłej dzień wcześniej fizjoterapeutki związanej z hospicjum. - Chciałabym, żebyśmy nagrodzili wielkimi brawami pewną kobietę, Iwonę, która zmarła wczoraj i była fizjoterapeutką w naszym hospicjum. Miała 41 lat. Dziękujmy za wszystko, co zrobiła dla naszych dzieci - mówiła wzruszona Ewa Liegman.
Przed startem w miasteczku biegowym uczestnicy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie i wzięli udział w rozgrzewce. Bieg odbył się na trasie po ścieżkach nadmorskiego parku. Na zakończenie każdy z biegaczy otrzymał pamiątkowy medal, a najbardziej kreatywne stroje zostały nagrodzone.
Dochód z wydarzenia, czyli wpisowe opłacone przez każdego biegacza, zostanie przeznaczony na wsparcie działalności Hospicjum Pomorze Dzieciom. Pracownicy i wolontariusze placówki codziennie walczą o to, by ”dołożyć życia do dni” swoich małych podopiecznych.