Metropolita gdański przewodniczył 1 stycznia noworocznej Mszy św. w oliwskiej archikatedrze.
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi otwiera rok kalendarzowy, a zarazem zamyka oktawę Narodzenia Pańskiego. Eucharystii o godz. 10 w bazylice archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie przewodniczył abp Tadeusz Wojda SAC.
W homilii metropolita wskazywał na wyjątkowość Maryi, podkreślając zarazem, jak ważny dla każdego chrześcijanina jest przykład Jej życia. - Dzisiejsza liturgia zaprasza nas jeszcze raz do Betlejem, aby tam zatrzymać się w medytacji i zadziwieniu nad tajemnicą Maryi jako Bożej Rodzicielki. Zachęca nas do poznania macierzyństwa Maryi. Tam, patrząc na Maryję i Jezusa, rozumiemy lepiej wyjątkowe powołanie, jakie otrzymała Maryja, jakie otrzymuje każda kobieta - mówił pasterz.
- Maryja udostępniła swoje łono dla Bożego Dziecięcia, poczęła i porodziła Syna Bożego. Betlejem jest więc miejscem, w którym Maryja ukazuje całe piękno macierzyństwa, ale też i czułości rodzicielskiej względem nowego istnienia ludzkiego. Tam właśnie poznajemy Maryję, która z czułością trzyma w ramionach swojego Syna. Jezus jest małym, bezbronnym dzieckiem, ale też - jak wyzna później w świątyni jerozolimskiej starzec Symeon, a potwierdzi to prorokini Anna - jest Królem, który będzie władał niebem i ziemią na wieki wieków, a więc będzie władał sercem każdego człowieka, również wszystkich nas - wyjaśniał abp Wojda.
- To wyznanie ze świątyni jerozolimskiej wywołuje u Maryi zdumienie. Tego zdumienia w Jej życiu było zresztą od samego początku bardzo wiele. Najpierw, gdy anioł przyszedł do Niej, aby Jej obwieścić, że Bóg wybrał Ją na Matkę Syna Bożego. Zdumiała się wówczas na te słowa i zastanawiała się nad ich sensem. To zdumienie powróciło, gdy wydała na świat swojego Syna. Jej pragnieniem, z pewnością jak każdej matki, było powić Syna w godniejszych warunkach, a tymczasem musiała się zadowolić zwykłą szopą. Ale Maryja przyjmuje to z pokorą, choć zadziwiona, bo wie, że nad wszystkim czuwa sam Bóg. I zdziwienie z pewnością wywołuje zwiastowanie aniołów Betlejem, o którym słyszeliśmy również w dzisiejszej Ewangelii, którzy wyśpiewują: "Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom, których sobie upodobał". Zdumieniem wreszcie napełnia przybycie pasterzy, którzy za zachętą aniołów przybyli do Betlejem, aby oddać pokłon narodzonemu Synowi Bożemu. Te i wiele innych wydarzeń Maryja, jak podpowiada ewangelista, zachowywała w swoim sercu - mówił metropolita.
- I właśnie dzisiaj, w święto Bożej Rodzicielki, to Maryja sama zaprasza nas, abyśmy razem z Nią jeszcze raz przeżyli sekwencję tych różnych wydarzeń, wielkich wydarzeń, i abyśmy razem z Nią rozważali wszystkie te sprawy w swoim sercu. Abyśmy - tak, jak Ona - zadziwili się albo pozwolili się zadziwić. Bo tylko wtedy, kiedy pozwolimy się zadziwić, te właśnie wydarzenia wywołają w nas coś nowego, poruszą nasze serca - podkreślił pasterz.
Arcybiskup przypomniał również, że każde ludzkie życie jest największym darem od Boga, a cud poczęcia i narodzin jest owocem niezwykłej współpracy człowieka ze Stwórcą. - Nie ma już Boga bez człowieka i nie powinno być człowieka bez Boga. Bóg jest blisko nas, tak jak dziecko jest blisko matki, która nosi je w swoim łonie - mówił metropolita. Dodał, że każdego życia trzeba bronić, zwłaszcza życia bezbronnych, nienarodzonych jeszcze ludzkich istot. - Betlejem uczy, że poczęte życie, od pierwszego dnia swojego istnienia, jest darem Bożym i darem ludzkim, jest istotą ludzką od chwili samego poczęcia. I tej właśnie istocie należy zapewnić godne warunki poczęcia, rozwoju, wzrostu i dojrzewania ludzkiego i duchowego - zaznaczył abp Wojda.
W kontekście rozpoczętego nowego roku 2025 pasterz zastanawiał się także nad tym, czego mogą życzyć sobie nawzajem ludzie wierzący. - Życzmy sobie poszanowania życia, życzmy sobie budowania naszych rodzin na fundamencie przykazania miłości i wzajemnego poszanowania. Życzmy sobie, aby nasze rodziny były zdrowym środowiskiem wychowywania dzieci w poszanowaniu prawa, dobra wspólnego, kultury, Kościoła, ojczyzny. Życzmy sobie, aby nikt nam nie odbierał prawa do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi. Życzmy sobie zadziwienia nad obecnością Boga w naszym życiu, prosząc o dar mocnej wiary, która będzie prawdziwym światem na drogach dzisiejszego świata, ale i mocą do przezwyciężania trudności. Dziś te nasze życzenia Boże Dziecię pragnie umocnić swoim błogosławieństwem - zakończył metropolita gdański.