Drzwi do zakonnej codzienności, jej blasków i cieni, uchyliły gdyńskie urszulanki. – Nie ma znaczenia, jaką pracę wykonujesz – pranie, sprzątanie, gotowanie czy prowadzenie lekcji w szkole. Ważne, by nie zatracić rysu oblubieńczości. Jestem oblubienicą Jezusa, Jemu oddałam całe życie – mówi s. Anna.
Ponad 90 lat temu do rozbudowującej się Gdyni przybyły pierwsze urszulanki. „Dnia 26 II 1931 r. P. Matka Generalna, w towarzystwie jednej siostry chórowej, wyjechała z Krakowa pociągiem Bukareszt–Berlin, II klasą, o godzinie 7.50 do Gdyni… (…) O g. 11.05 pociąg stanął w Gdyni… Tu na stacji czekał właściciel budującego się dopiero domu przy szosie gdańskiej: p. Woliński, mocno wzburzony i energicznie oświadczający – zaraz przy powitaniu M. Generalnej, że domu nam nie sprzeda, lecz zamieni go na dom czynszowy, dający 12.000 rocznie netto…” – czytamy we wspomnieniach z fundacji klasztoru. Ostatecznie dom przy ul. Pomorskiej 39/41 udało się kupić i zorganizować w nim klasztor, w którym 23 kwietnia 1931 r. zamieszkały dwie siostry, oraz szkołę dla dziewcząt, która we wrześniu tego samego roku rozpoczęła działalność.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!