Liturgia w archikatedrze oliwskiej w Środę Popielcową rozpoczęła czterdziestodniowy okres przygotowania do Wielkanocy. - Przyjmując popiół na swoją głowę chcemy wyznać, że jesteśmy dotknięci naszymi grzechami, że one sprawiają nam prawdziwy ból i że pragniemy szczerze się nawrócić - mówił metropolita gdański.
Uroczystej Eucharystii przewodniczył abp Tadeusz Wojda. Współcelebransami Mszy św. byli bp Wiesław Szlachetka, bp Piotr Przyborek oraz kapłani z parafii archikatedralnej i z Gdańskiego Seminarium Duchownego.
W homilii metropolita podkreślił, że liturgia Środy Popielcowej rozpoczyna Wielki Post, będący czasem nadziei, łaski i miłosierdzia. - Prorok Joel w przywołanych przed chwilą słowach, zwraca się do każdego z nas z zachętą, a może nawet z czymś więcej niż zachętą, o podjęcie trudu nawrócenia. Zapytajmy najpierw czym jest nawrócenie? Co znaczy nawrócić się? Nawrócić się, po grecku metanoia, w pierwszym rzędzie znaczy "zmienić swoje myślenie". Kiedy Jezus nawoływał "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,15), tak naprawdę wołał do swoich słuchaczy: Zmieńcie swoje myślenie i uwierzcie w Dobrą Nowinę! - zaznaczył pasterz.
Kapłan tłumaczył, że Jezus zachęca, aby znaleźć w sobie odwagę, by wejść w samą tajemnicę swego sumienia, swoich myśli i tam dokonać zmiany, która musi być tak żywa i szczera, aby wytworzyć nowy sposób myślenia. - Chodzi o to, aby w centrum swojego życia, myślenia i działania postawić nie siebie samego, lecz Jezusa. Nie jest to łatwe bowiem, coraz bardziej wydaje się nam, że wszystko co czynimy, czynimy dobrze. A skoro czynimy dobrze to po co mam szukać odniesienia do Boga. To jest właśnie droga do niewiary. Dlatego potrzebujemy pomocy w uwolnieniu się od fałszywego przekonania o samowystarczalności, by powrócić do Boga i by uwierzyć w Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela - powiedział abp Wojda.
Metropolita gdański dodał, że wołanie Jezusa, by zmienić myślenie i zaufać Mu, jest skierowane do nas wszystkich. - Jest to wołanie, które stanowi istotę Wielkiego Postu: Uwierz, że On zawsze jest z Tobą i nigdy Cię nie opuści. Być może zdanie się na Jezusa będzie dla ciebie znacznie trudniejsze niż niegrzeszenie, post, jałmużna czy uczestnictwo w Drodze Krzyżowej. Uwierzyć, nawet wówczas, gdy wszystko idzie nie tak, gdy spada cios za ciosem, gdy przychodzi choroba, strach, śmierć, gdy nie możesz znaleźć pracy, kiedy słabnie nadzieja... Słowo Boże na Wielki Post podpowiada: zaufaj! Zaufaj, że Jezus jest obok, On zna twoje sprawy i trudności, On cię nie opuści. To jest najtrudniejsze, ale jeśli ci się uda – znajdziesz się na drodze prawdziwego nawrócenia - zaakcentował kaznodzieja.
Arcybiskup Wojda odwołał się do Bulli na rozpoczęcie Roku Świętego. - Papież Franciszek przypomina nam, że Bóg "wysłuchuje wołania ubogich i ziemi". Zniża się do nas, aby wsłuchiwać się w nasze sprawy i otoczyć nas swoją ojcowską dobrocią. Pragnie tak bardzo naszego dobra, że "nie wylicza zła popełnionego przez człowieka, ale jest niezmiernie „bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował" (Ef 2,4). A skoro tak jest - mówi papież, to warto „na początku tego roku, zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o łasce, z jaką za każdym razem przebacza nam grzechy i odpuszcza wszystkie nasze winy, aby nasze serca ogarnęła nadzieja i pokój" - mówił kapłan.
- Odwołując się zatem do tych pełnych nadziei słów o miłosierdziu Bożym, za chwilę przystąpimy do obrzędu posypania głowy popiołem. To prastary gest naszej pokory wobec Boga. Znał go dobrze Naród Wybrany. W Starym Testamencie za każdym razem, kiedy prorok w imieniu Boga napominał lud za popełniane grzechy, ten rozdzierał sobie szaty, posypywał głowę popiołem a następnie podejmował post i pokutę, aby przebłagać Boga. I doznawał przebaczenia. Tak czynili również królowie i władcy przez całe wieki - tłumaczył duchowny.
Abp Wojda podkreślił, że przyjmując popiół na swoją głowę chcemy wyznać, że jesteśmy dotknięci naszymi grzechami, że one sprawiają nam prawdziwy ból i że pragniemy szczerze się nawrócić. - Obierzmy właściwy kierunek naszej wielkopostnej drogi nawrócenia. Skierujmy nasz wzrok przede wszystkim na Boga, zaprośmy Go, aby był pośród nas obecny, gdy podejmujemy codzienny trud, gdy absorbują nas troski, gdy szukamy nadziei. Przyjmijmy głęboko do serca zachętę św. Pawła, który mówi nam: "Nie upodabniajcie się do mentalności tego wieku, ale przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać wolę Bożą, co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe" (Rz 12,2) - zakończył metropolita.