Archidiecezja Gdańska zaprosiła związki niesakramentalne na dzień skupienia. 23 marca w kościele św. Mikołaja w Gdyni-Chyloni odbył się Archidiecezjalny Dzień Skupienia dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Pełny kościół, mocne słowa i jasny przekaz: "Bóg jest tu, gdzie jesteś. Nie musisz być idealny, by być kochanym".
Wydarzenie było kolejną z inicjatyw Roku Jubileuszowego archidiecezji gdańskiej. Choć temat był trudny, to frekwencja zaskoczyła. Wierni wypełnili wnętrze kościoła św. Mikołaja do ostatniego miejsca.
Centralnym punktem dnia była Eucharystia z nauką rekolekcyjną o. Adama Szustaka OP, dominikanina, który tutaj prowadzi w tym roku rekolekcje parafialne na Wielki Post. Jednak to niedzielne kazanie oraz konferencja, przygotowane specjalnie dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych, miały szczególny charakter.
W homilii o. Adam nawiązał do sceny spotkania Mojżesza z Bogiem w gorejącym krzewie. Przypomniał, że Bóg przychodzi nie wtedy, gdy wszystko jest uporządkowane, ale w samym centrum życiowego chaosu. - Mojżesz miał wtedy 75 lat. W świeckim rozumieniu był nikim. Życie się nie udało. A jednak właśnie tam, na granicy pustyni, spotyka Boga - mówił dominikanin. - To pokazuje, że Bóg nie potrzebuje naszych sukcesów, tylko otwartego serca - dodał. Szczególnie mocno wybrzmiało zdanie: ”Ściągnij sandały, bo miejsce, na którym stoisz, jest święte. Nie dlatego, że jesteś święty, ale dlatego, że Ja tu jestem”.
Po Mszy św. odbyła się konferencja dotycząca dokumentu papieża Franciszka ”Amoris Laetitia”, skupionego m.in. na sytuacji osób po rozwodzie żyjących w nowych związkach. - Papież nie zmienia doktryny. On przypomina, że prawda to proces. I że Kościół to nie trybunał, ale dom - tłumaczył o. Adam.
O. Adam Szustak w Gdyni - konferencja dla osób w związkach niesakramentalnych (fragment)Dominikanin przypomniał, że nie chodzi o ogólne zgody czy zakazy, ale o rozeznawanie w konkretnej sytuacji: z kierownikiem duchowym, w dialogu z Kościołem. - Są momenty, gdy dana relacja nie jest grzechem ciężkim. I wtedy otwiera się możliwość powrotu do sakramentów. Ale zawsze to droga, nie automat - dodał.
Konferencja była rzetelna, ale też pełna nadziei. Pokazała, że w Kościele jest przestrzeń dla ludzi, których życie się skomplikowało. Na koniec nie zabrakło czasu na rozmowy indywidualne. Jedna z uczestniczek podzieliła się po spotkaniu swoimi refleksjami. - Wreszcie czuję, że ktoś mnie nie osądza, tylko rozumie. A to chyba powinna być norma w Kościele - powiedziała.