Po raz 17. kilkuset wiernych wyruszyło na gdyńską Via Dolorosa. Wraz z abp. Tadeuszem Wojdą, dźwigając krzyż na swoich barkach, modlili się o pogłębienie wiary, nadziei i miłości.
Tradycyjna gdyńska procesja z krzyżem odbyła się 11 kwietnia. Rozpoczęła się przed Bazyliką Morską i przemierzyła ulice Świętojańską, aleję Piłsudskiego, Legionów, Siemiradzkiego oraz Mickiewicza, kończąc trasę na Kamiennej Górze. Między poszczególnymi stacjami Drogi Krzyżowej drewniany krzyż, o długości kilku metrów, był niesiony m.in. przez marynarzy, przedstawicieli lokalnych wspólnot, członków rady miasta, zakonnice, kapłanów oraz stoczniowców.
- W tegorocznej Drodze Krzyżowej chcemy patrzeć na Ciebie, Jezu Chryste, aby lepiej poznać Ojca. Z krzyża objawiasz nam oblicze Ojca, który posyła nas do poznawania Jego miłości i miłosierdzia. Pragniesz, abyśmy pokochali Go całym sercem i przyjęli Jego obecność na stałe. Prosimy, abyś dzisiaj objawiał nam tajemnicę krzyża, czyniąc nasze lęki mniejszymi i otwierając nas na głębszą relację z Tobą oraz Ojcem - mówił abp Tadeusz Wojda.
Metropolita gdański podkreślił, że najtrudniejszym zadaniem bywa spojrzenie w głąb własnego życia, porównanie go z krzyżem oraz zadanie sobie pytania, na ile ta tajemnica zmieniła (i nadal zmienia) nasze istnienie. - Niech droga, którą kroczymy ulicami naszego miasta, stanie się spotkaniem z samym sobą - odkupionymi grzesznikami, którzy dzięki Twojemu zbawieniu odnajdują nową nadzieję - dodał kapłan.
Pasterz prosił Boga, aby nieustannie prowadził wiernych ścieżką symboliki krzyża i miłości, którą właśnie przez krzyż objawia Stwórca. - W tym dniu prosimy Cię również o zesłanie Twojego Ducha, który ma zaświadczyć o życiodajnej śmierci i zmartwychwstaniu, czyniąc nasze życie świadectwem zbawczej mocy Twojej ofiary. Adorujemy Cię, obecny pośród nas, bowiem w naszych domach Twe światło już teraz rozprasza ciemności. Pragniemy nosić Cię w sercu oraz dawać świadectwo Twojej miłości w codziennym życiu. Prosimy, abyś napełnił nasze życie sobą i posłał nas jako ambasadorów nadziei do szerszego świata - mówił arcybiskup.
- Jako ci, którzy żyją w nadziei i pragną ją zaszczepiać w sercach innych, modlimy się, Panie, abyś prowadził nas oraz wspierał w dziele niesienia Twojej miłości, wiary i nadziei współczesnemu człowiekowi. Tylko Ty znasz liczbę tych, którzy bez nadziei żyją wokół nas. Dlatego prosimy, abyś nas posłał, towarzyszył nam na każdym kroku i wspierał w realizacji tego świętego zadania - powiedział abp Wojda.