W samym centrum Głównego Miasta, pośród świateł pubów i klubowego gwaru, kilkuset ludzi szło w ciszy za wielkim krzyżem. Jubileuszowe, dziesiąte Nocne Misterium Krzyża stało się mocnym, publicznym znakiem Wielkiego Piątku - i nie tylko dla wierzących.
Gdańsk widział już niejedno, ale tej nocy wielu ludzi zgromadzonych w centrum przecierało oczy ze zdumienia. Z jednej strony: rozbawione tłumy, rozświetlone ogródki piwne, muzyka, śmiech. Z drugiej: pochód pokutników w kapturach, cisza, śpiewy pasyjne i niesiony w skupieniu sześciometrowy krzyż. - To był bardzo mocny kontrast - mówi Anna, która przyszła na niezwykłą celebrację Wielkiego Piątku z mężem Adamem i dziećmi. - Nasze dzieci zamilkły. Zobaczyły, że wiara to nie tylko coś w kościele, ale coś, co można nieść przez ulice miasta.
10. Nocne Misterium Krzyża - rozpoczęcieProcesję zorganizowało Bractwo św. Pawła - męska wspólnota pod duchową opieką ks. kan. Krzysztofa Ławrukajtisa. Misterium rozpoczęło się na Bastionie św. Gertrudy - symbolicznym wzgórzu Golgoty - gdzie ustawiono monumentalny krucyfiks. Zabrzmiały pieśni wielkopostne, a potem zapadła cisza. Przerywały ją tylko bębny i kołatki. W takim skupieniu uczestnicy ruszyli przez historyczne dzielnice miasta, zatrzymując się przy czterech świątyniach, gdzie ustawiano krzyż i śpiewano pasyjne pieśni.
- Gdańsk w tym momencie pokazał dwie twarze - mówi Maksymilian, uczestnik wszystkich dziesięciu edycji. - Jedna to imprezowa maska nocy, druga to oblicze ducha, który mimo wszystko w tym mieście żyje.
10. Nocne Misterium Krzyża - rozważanie przy kościele pw św. TrójcyWśród przechodniów i turystów reakcje były skrajne - od szacunku po konsternację. Wielu zatrzymywało się, robiło zdjęcia. Malcolm, turysta ze Szkocji, nie krył wzruszenia. - Jestem katolikiem. W moim kraju takie publiczne wyznanie wiary byłoby niemożliwe - mówi. - To, co zobaczyłem w Gdańsku, dało mi nadzieję. I przypomniało, czym jest Wielki Piątek.
Pochód zakończył się w bazylice Mariackiej, gdzie ks. Krzysztof Ławrukajtis podziękował za wspólną wędrówkę i udzielił uczestnikom błogosławieństwa. Tak zakończyła się nocna droga Krzyża - spektakularna, ale przejmująca. Widzialna i jednocześnie tajemnicza.
10. Nocne Misterium Krzyża - zakończenieDziesiąta edycja Nocnego Misterium Krzyża była nie tylko pamiątką męki Chrystusa, ale też gestem odwagi - w przestrzeni publicznej, w kontrze do dominującej kultury weekendowej zabawy. Jej inicjator, Adam Hlebowicz, gdański dziennikarz, 10 lat temu inspirował się średniowiecznymi procesjami z Gdańska i andaluzyjskim Semana Santa.
- Ten krzyż nie dzielił ludzi. Ten krzyż szedł przez miasto, przypominając, że jest coś więcej niż zwykły piątkowy wieczór, otwierający weekend - podsumowuje Adam, mąż Anny i ojciec rodziny.
Pomiędzy rozrywką a refleksją - ta gdańska noc postawiła pytanie: co naprawdę niesiemy przez życie?